Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Józefów nad Wisłą - europejska kolebka sadownictwa

Agnieszka Ciekot naszemiasto.pl
Sad dawał zatrudnienie wielu osobom
Sad dawał zatrudnienie wielu osobom Fot. Archiwum rodzinne Śliwów
Na początku XX w. w Józefowie nad Wisłą istniał największy sad w Europie. Tamtejszymi owocami zajadali się Hindusi, którzy odwiedzali hrabiego Rostworowskiego. Dziś józefowskie jabłka można spotkać w Mongolii.

Pierwsza wzmianka o sadzie, który istniał w Józefowie nad Wisłą pochodzi z 1902 r. Założył go na 360 morgach Konstanty Przewłocki. Kilka lat później jego właścicielem stał się hrabia Roman Rostworowski. Właściciel dóbr józefowskich postanowił sad powiększyć i unowocześnić. Dziś mieszkańcy z dumą podkreślają, że na owe czasy był to największy sad w Polsce i Europie.

Józefowskim sadem przez blisko 40 lat zarządzał Jan Śliwa, ojciec pana Janusza, który dziś mieszka w Rybitwach, kilka kilometrów od słynnego sadu. - Ojciec przyjechał do hrabiego Rostworowskiego w 1936 roku. Ściągnięty został tu, żeby założyć szkółkę owocową i prowadzić hrabiowski sad - wspomina Janusz Śliwa.

Święto Sadów w Józefowie nad Wisłą: Będą pyszne szarlotki i wspaniała zabawa

Jan Śliwa szybko dał się poznać jako wybitny specjalista od sadownictwa. Hrabia darzył go wielkim zaufaniem. Tak dużym, że Rostworowski scedował na jego barki prowadzenie całego sadu. A sam, czując się bardziej artystą niż gospodarzem, oddawał się grze na skrzypcach, komponowaniu i licznym romansom. - Hrabia praktycznie nie zajmował się gospodarką. Pojawiał się tylko jak trzeba było coś sprzedać. A na co dzień całe gospodarstwo prowadził mój ojciec i jego przyjaciel, buchalter Zygmunt Bigelmajer, który odpowiadał za księgowość - opowiada Śliwa.

Jak na artystę przystało, Rostworowski lubił obracać się w wielkim świecie. Częstymi gośćmi w jego pałacu, dziś mieści się w nim Urząd Gminy, byli Hindusi. Podczas pobytu w Józefowie podejmowani byli m.in. owocami z sadu i szarlotką zwaną "japcokiem". Józefowskie jabłka, śliwki i gruszki smakowały nie tylko hinduskim dostojnikom. - Pamiętam, jak za czasów Rostworowskiego po nasze owoce przypływały Wisłą statki, które zabierały je do Warszawy i następnie dalej - dodaje. Po jabłka przyjeżdżali też kupcy ze Śląska. A gruszki szły na eksport do Szwecji.

Ale do Józefowa nad Wisłą jeździło się nie tylko po owoce. Przed II wojną światową organizowane były tu "targi drzewkowe". - Zjeżdżali się ludzie z okolicznych województw, aby kupić sadzonki drzewek owocowych, które mój ojciec produkował. Drzewka wysyłane były też statkami do Gdańska i stamtąd szły na całą Europę - przyznaje z dumą Janusz Śliwa. Jak świeże bułeczki schodziły takie odmiany jabłoni jak kronselska, landsberska, żeleźniak, zorza, antonówka i koksa. Wielkim hitem były też różne odmiany śliwek.
Józefowski sad największą świetność przeżywał w latach 60. XX w., gdy gospodarstwo hrabiego zostało upaństwowione i funkcjonowało jako Państwowe Gospodarstwo Rolne - Zakład Ogrodniczy w Józefowie nad Wisłą. Jan Śliwa stał na jego czele. Wówczas sad zajmował 100 hektarów, a całe gospodarstwo liczyło 180 ha. Pracowało w nim kilkaset osób.

- W czasach PRL nie było takiego drugiego sadu w Polsce. Był to wzorcowy sad. Stąd wychodziły nowinki sadownicze i tu przyjeżdżali profesorowie Szkoły Gospodarstwa Wiejskiego, aby uczyć się od ojca - opowiada Janusz Śliwa. W latach 60. w Józefowie nad Wisłą zorganizowany został Światowy Zjazd Sadowników.

Dziś w Józefowie nad Wisłą tradycje sadownicze kontynuuje Grupa Producentów Owoców "Józefów Sad". Skupia ona 90 okolicznych sadowników. - W ciągu sezonu skupujemy od swoich członków ok. 15 tys. ton jabłek. Trafiają one w większości na eksport - mówi Stanisław Szurek, prezes grupy. Józefowskie jabłka można spotkać w 15 krajach Europy. Lubią jeść je także mieszkańcy Mongolii. - To jest nasz najbardziej egzotyczny klient, który zamawia tylko jabłka twarde i czerwone - dodają pracownicy nowoczesnej sortowni owoców, którą kilka lat temu wspólnie wybudowali sadownicy z Józefowa nad Wisłą.

Wojewódzkie Święto Sadów - 18 maja, Józefów nad Wisłą:

12.00 - konkurs piosenki dziecięcej i młodzieżowej "Złota cyraneczka"
14.00 - msza święta w intencji rolników i sadowników
16.00 - oficjalne otwarcie imprezy, okolicznościowe przemówienia, koncerty zespołów artystycznych z Józefowa nad Wisłą, Lublina i Opola Lubelskiego , wręczenie odznaczeń sadownikom, wręczenie nagród zwycięzcom konkursu "Mistrz Szarlotki"
19.30 - koncert zespołu After Party
21.00 - koncert zespołu Pectus.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski