Lubelscy żołnierze AK zamienili karabiny na paragrafy
- Jedna z kwestii, która ciągle powraca w okolicach stanu wojennego, to pytanie, jak traktować tych, którzy w latach PRL robili karierę wstępując do partii. Niektórzy z nich jak szybko wstąpili, tak szybko występowali. Jeśli ktoś zrobił to,by szybko awansować, to nie ma na to usprawiedliwienia moralnego - mówił dalej.
Tym samym arcybiskup odniósł się do konfliktu, jaki od kilku lat trwa w lubelskim środowisku kombatantów. Część żołnierzy twierdzi, że Eugeniusz Pindych, prezes stowarzyszenia, był latach 50. oficerem Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego. - Właśnie ci żołnierze zbojkotowali uroczystości - tłumaczy Andrzej Łukawski, syn jednego z kombatantów.
Sam prezes nie chciał komentować nieobecności żołnierzy ani słów arcybiskupa Życińskiego.
- O to, dlaczego tu nie przyjechali, należy spytać ich samych. Uważam też, że w kazaniu nie było odniesień do sytuacji w naszym środowisku - mówił w niedzielę Eugeniusz Pindych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?