Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jubileusz Krystyny Szydłowskiej w setnej „Czardaszce”

Andrzej Z. Kowalczyk
Mieczysław Sachadyn
Podwójnie szczególny charakter miał sobotni spektakl „Księżniczki czardasza” w lubelskim Teatrze Muzycznym. Było to bowiem setne przedstawienie tej jednej z najpopularniejszych operetek Emmericha Kálmána, a zarazem jubileusz 40-lecia pracy artystycznej znakomitej artystki Krystyny Szydłowskiej.

Nie było dziełem przypadku, że właśnie „Księżniczka czardasza” została wybrana na obchody tego jubileuszu. Krystyna Szydłowska nie tylko stworzyła w niej bardzo dobrą rolę księżnej Anhildy, ale także – w pewnym sensie – brała udział we wszystkich dotychczasowych spektaklach. Bowiem jeśli nawet nie było jej akurat w obsadzie, to była „reprezentowana” na scenie przez specjalny rekwizyt – zdjęcie przypominające bujną, artystyczną przeszłość księżnej. Można zatem rzec, iż „setka” popularnej „Czardaszki” była także jej „setką”.

Krystyna Szydłowska do lubelskiego Teatru Muzycznego przyszła we wrześniu 1980 roku z Operetki Warszawskiej. Na lubelskiej scenie zadebiutowała rolą Dziewanny w „Dzwonach z Corneville”, bardzo dobrze przyjętą przez publiczność i krytykę. Zagrała tu kilkadziesiąt ról, z których najważniejsze to m.in.: Arsena w „Baronie cygańskim”, Daisy w „Balu w Savoyu” (obecnie gra ją jej córka, Krystyna Sokołowska), Marica w „Hrabinie Maricy”, Kamilla w „Żołnierzu królowej Madagaskaru”, Panna Aniela w „Damach i huzarach”, Dolly w „Hello, Dolly”, Celia Peachum w „Operze za trzy grosze”, Cajtla i Gołda w „Skrzypku na dachu” czy Książę Orlovsky w „Zemście nietoperza”. Przez wszystkie lata występów na lubelskiej scenie muzycznej była uwielbiana przez publiczność i to uwielbienie trwa do dziś. Zawsze wysoko cenili i cenią ją także krytycy; zwłaszcza za znakomite aktorstwo oraz ogromny temperament sceniczny i autentyczną vis comica.

To wszystko – i jeszcze więcej – zostało przypomniane w trakcie uroczystości poprzedzającej rozpoczęcie sobotniego spektaklu. Była to także okazja do oficjalnego uhonorowania jubilatki. Nagrody przyznali Krystynie Szydłowskiej marszałek województwa lubelskiego oraz prezydent miasta Lublin, a listy gratulacyjne wystosowali: prezes Związku Artystów Scen Polskich Olgierd Łukaszewicz i lubelski oddział tej organizacji. Spadła też na jubilatkę prawdziwa lawina kwiatów, których było więcej niż na niejednej premierze dla całego zespołu. A na zakończenie koleżanki i koledzy wspólnie z wypełniającą w komplecie widownię publicznością odśpiewali jej tradycyjne „Sto lat”.

Kurier Lubelski przyłącza się do składanych Krystynie Szydłowskiej najlepszych życzeń i czeka na jej kolejne znakomite kreacje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski