Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jubileusz Tipsy Train w Graffiti: 20 lat z hard rockiem

Agnieszka Goździejewska
Tipsy Train w składzie: Grzegorz Kotyłło, Piotr Bańka, Michał Twister Abramowicz, Andrzej Bronisz
Tipsy Train w składzie: Grzegorz Kotyłło, Piotr Bańka, Michał Twister Abramowicz, Andrzej Bronisz materiały zespołu
Z sali kina ABC dobywają się ostre dźwięki gitar. W przerwie próby do jubileuszowego koncertu Grzesiek Kotyłło i Andrzej Bronisz z lubelskiej grupy Tipsy Train opowiedzieli o dwóch dekadach zespołu, jubileuszowym koncercie i długo oczekiwanej nowej płycie.

Dwadzieścia lat minęło... Jakie były początki?

Andrzej Bronisz: Początki nikną w pomroce dziejów... Z Grześkiem i Wojtkiem Cugowskim poznaliśmy się na początku lat 80. Najpierw bawiliśmy się w wojnę i chowanego, a potem zaczęliśmy słuchać razem muzyki. Docierały do nas hard rockowe nowinki z zachodu: Deep Purple, Black Sabbath, Rainbow, Whitesnake, Led Zeppelin... I tak zaczęliśmy snuć marzenia o własnych podbojach scenicznych...
Grzegorz Kotyłło: Dla mnie przełomem był moment, gdy obejrzałem teledysk do “Headless Cross" Black Sabbath. Odpadłem. Siedziałem na dywanie z otwartą gębą. Powiedziałem rodzicom: kupcie mi gitarę! Od dziś jestem Tony Iommi!

A skąd wzięła się nazwa?

GK: W zespole o takiej nazwie grał na perkusji mój ojciec. To było na przełomie lat 60 i 70. Z tego co wiem kapela nie przetrwała zbyt długo, a szanowny tata jak sam powiada dla dobra sztuki zamienił w porę pałki na pędzle...

Przez 20 lat w Tipsy Train były przetasowania...
AB: My z Grzegorzem jesteśmy w zespole od początku. Przez te 20 lat w Tipsy Train grali m.in: współzałożyciel Wojtek Cugowski i Piotr Cugowski (obecnie Bracia) czy Maria Dobrzańska (obecnie BAJM). W końcu kilka lat temu w zespole zameldowali się legendarny Twister [Michał Abramowicz] - perkusja i Piotr Bańka - bas.
GK: To najlepszy skład Tipsy Train na przestrzeni tych całych dwudziestu lat - mówię to z całą stanowczością.

A wasza publiczność? Zmieniła się przez ten czas?

GK: Reakcje publiczności na koncertach czy przekrój wiekowy pozostają praktycznie takie same. Gramy taki rodzaj muzyki, który przechodzi z pokolenia na pokolenie. Młodzi ludzie, którzy przychodzą na nasze koncerty, wynieśli to z domu - i chwała za to ich rodzicom.

Grzegorzu, pracowałeś w redakcji Kuriera przez osiem lat. Okazało się, że muzyka jest ważniejsza?

GK: To był splot różnych okoliczności. W pewnym momencie stanąłem przed wyborem tego, co lubię najbardziej robić w życiu i skupiłem się na graniu. Wydaje mi się, że postąpiłem dobrze i teraz mam więcej czasu na to, co kocham.

A co robicie poza graniem w Tipsy Train?

GK: Ja jestem od kilku miesięcy szczęśliwym pracownikiem Urzędu Miasta Lublin.
AB: Ja również pracuję zawodowo - w wymiarze sprawiedliwości. Mamy to szczęście, że nasza praca kończy się około 15:30, a potem możemy się oddać muzykowaniu czy wspólnym biesiadom [śmiech]. Dodam, że nasz Lublin - Miasto Inspiracji aktywnie wspiera nas w organizacji koncertu jubileuszowego Cenimy to sobie bardzo, w końcu mieszkamy w polskim rockowym mateczniku.

Nie może zabraknąć pytania: Kiedy w końcu się pojawi nowy materiał zespołu?

AB: Rzeczywiście, trochę tę nową płytę zaniedbujemy, ale ponieważ jesteśmy zespołem, który zawsze pracuje tylko nad jedną sytuacją w danym czasie to jakoś tak się składa, że co chwilę pojawia się coś, co jest w danej chwili priorytetem [śmiech]. Był projekt Last Warrior, praca nad wspólną płytą z Markiem Ałaszewskim, koncert Tribute To Black Sabbath, wspólny koncert z Europe... Ale mamy mocne postanowienie, że po koncercie jubileuszowym priorytetem będzie definitywnie nowa płyta. Mamy już zarejestrowanych sześć utworów, poza tym kilka opracowanych kompozycji, z których wybierzemy i dogramy trzy-cztery, potem miks i wydanie całości materiału.

Jaki będzie ten nowy krążek? Hardrockowy czy może bardziej balladowy?

GK: Brzmienie na pewno nie będzie balladowe! [śmiech] Nowy materiał to będzie po prostu - Tipsy Train, to znaczy: mocny hard rock, dużo gitarowego grania, fajne solówki, zaśpiewy rozłożone na głosy, gęsta perkusja i mięsisty bas. To jest to, co lubimy najbardziej.
AB: Nie przewidujemy żadnych zaskoczeń. Tipsy Train jest zespołem, który od początku swojego istnienia gra rzetelne hard rockowe łojenie - i to samo będziecie mogli usłyszeć na naszej nowej płycie.

Na zakończenie powiedzcie, co nas czeka w piątek w Graffiti?

GK: Zagramy mniej-więcej 30 piosenek. Towarzyszyć nam będą różni zacni wykonawcy, przyjaciele zespołu. Każdy z gości będzie miał swój mały set. Obok nas wystąpią: Marek Ałaszewski, absolutna legenda muzyki rockowej, lider legendarnej formacji Klan, Maciek Januszko (Mech), Wojtek i Piotrek Cugowscy, Anna Choina-Sobczak (T.R.A.P), Less Paul (Fanthrash), Maria Dobrzańska (Bajm). Pod koniec koncertu zagramy też krótki set z repertuaru grupy Last Warrior. To projekt, który tworzymy wspólnie z Grzegorzem Kupczykiem, od 22 lat wokalistą Ceti i byłym frontmanem Turbo.

Będziemy mieli dla Was wejściówki na dzisiejszy koncert. Obserwujcie naszego facebooka!

Piątek
Koncert na XX-lecie Tipsy Train
Graffiti, al. Piłsudskiego 13
godz. 19, bilety 25 zł

Zapowiedzi, relacje, wideo - zobacz, co się dzieje w najstarszym klubie po tej stronie Wisły - oglądaj serwis Koncerty w Graffiti


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski