Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kadry ocalone od zapomnienia

Sylwia Hejno
Feliks Łukowski wykonywał wiele portretów. Jego zdjęcia trafiły do Muzeum Zamojskiego
Feliks Łukowski wykonywał wiele portretów. Jego zdjęcia trafiły do Muzeum Zamojskiego Feliks Łukowski
Sala Szklana to nowe pomieszczenie wystawowe w Chatce Żaka. W niewielkiej galerii o przezroczystych ścianach do połowy stycznia potrwa wystawa zdjęć Feliksa Łukowskiego - wiejskiego fotografa amatora i nietuzinkowego dokumentalisty. Na jego portretach przewijają się zwykli mieszkańcy wsi, volksdeutsche, żołnierze radzieccy, żałobnicy i weselnicy. Wszystkie te postacie tworzą codzienną, społeczną panoramę Zamojszczyzny lat 40. i 50.

Zdjęcia Łukowskiego otwierają nowy cykl "Artefakty". - Planujemy pokazywać w nim fotografie, które udało się ocalić przed zniszczeniem i zapomnieniem - mówi Mieczysława Goś z pracowni plastycznej ACK.

Pomysł opiera się na "archeologii czasu" Jerzego Lewczyńskiego. Fotografik zajął się szukaniem świadectw lat minionych i wydobywaniem ich na światło dzienne. To właśnie on odkrył zdjęcia Feliksa Łukowskiego, z wykształcenia weterynarza, z zawodu nauczyciela, a z pasji fotografa.

Łukowski urodził się w Siemnicach. Jako 33-latek zaczął pracować w szkole podstawowej w Wożuczynie, a potem w Krynicach. W wolnym czasie na całe godziny przepadał z aparatem i uwieczniał nim napotkanych ludzi. Szczegółowo dbał o opisy zdjęć. Dzięki temu możemy się dowiedzieć, że np. pozująca w szczerym polu weselna para to "Kazimiera Wronka z Siemnic i Jan Stopa z Dąbrowy Krynickiej", a przypominająca przedpotopowy walec drogowy maszyna to "nowoczesny ciągnik Lanz Bulldog", który wywołał w pierwszej połowie ubiegłego stulecia wielką sensację wśród mieszkańców Siemnic.

Zmarły w 1985 roku fotograf towarzyszył wiejskim rodzinom w okresie okupacji i w latach późniejszych. Jego aparat zarejestrował ich zwykłe zajęcia, np. wspólną pracę kobiet w polu oraz chwile makabryczne, naznaczone piętnem woj-ny, jak np. ekshumację zwłok. U niego portrety wykonywały wielopokoleniowe familie usadzone za odświętnym stołem, a także radośni radzieccy wojacy na tle lodowni przerobionej na areszt. Fotografie Łukowskiego są bardzo bliskim i szczerym dokumentem burzliwych lat życia Zamojszczyzny. Z jednej strony rejestrują jej spokojną codzienność, przerywaną od czasu do czasu świętami, z drugiej - przejawy obecności wojny w tej codzienności.

Kolejna edycja "Artefaktów" w marcu. W 2010 r. w Sali Szklanej ACK zobaczymy także m.in. prace lubelskich klasyków fotografii.

Feliks Łukowski, "Ocalone wspomnienia", Chatka Żaka, do 16.01, pon.-pt., godz. 10-18

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski