Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kamienie i butelki na Marszu Równości. Na ławie oskarżonych zasiadło siedem osób. Sześć uniewinniono

Piotr Nowak
Piotr Nowak
Łukasz Kaczanowski
Patrzyli się, krzyczeli, trzymali banery, ale nie rzucali kamieniami ani butelkami. Zakończył się proces siedmiu osób oskarżonych o blokowanie Marszu Równości w Lublinie. Sześcioro zostało uniewinnionych. Sąd uznał, że dowody dostarczone przez policję były niewystarczające.

Drugi Marsz Równości przeszedł przez Lublin 28 września ubiegłego roku. Sympatycy ruchu LGBT przemaszerowali sprzed CSK, ulicami Lipową, Narutowicza, Głęboką, Sowińskiego i Alejami Racławickimi. Po drodze byli wyzywani i obrzucani kamieniami i butelkami. Kontrmanifestanci dwukrotnie próbowali zatarasować im drogę. Kordon policji zepchnął ich z drogi. W ruch poszedł gaz łzawiący i armatka wodna.

Jeszcze w trakcie zajść najbardziej agresywnych kontrmanifestantów zatrzymywali mundurowi. Część zatrzymano później po analizie materiałów wideo. W styczniu do Sądu Rejonowego Lublin-Zachód wpłynął akt oskarżenia przeciwko siedmiu osobom. Marek P., Izabela O., Kamil R., Igor P., Oskar W., Dawid B. i Marcin S. usłyszeli zarzuty udziału w zbiegowisku, którego uczestnicy dopuszczali się gwałtownego zamachu na ludzi i mienie. W piątek sześć osób zostało uniewinnionych.

Po analizie nagrań dostarczonych przez policję sąd uznał, że Izabela O., Igor P., i Dawid B. jedynie stali na ulicy, przyglądali się manifestacji lub robili zdjęcia. Marek P. trzymał baner przeciwników Marszu, ale w momencie, kiedy uczestnicy nie byli spychani przez policję. Oskar W. i Kamil R. krzyczeli w stronę policji „zamknij mordę”. Zdaniem sądu, nie brali czynnego udziału w zbiegowisku.

- W momencie, kiedy panowie krzyczeli do policji nie było żadnej interakcji między policją, uczestnikami marszu i kontrmanifestantami - powiedział sędzia Łukasz Czapski. Sąd skazał jedynie 40-letniego Marcina S., który w trakcie spychania kontrmanifestantów przez policję trzymał baner.

- Były dwie grupy. Jedna grupa stawiała czynny opór. Rzucała w stronę policji nieustalonymi przedmiotami. Druga grupa, wśród której był Marcin S. tylko stała z banerem, nie podejmowała aktywnych działań wobec policjantów czy uczestników marszu - powiedział sędzia Łukasz Czapski.

Zdaniem sądu, Marcin S. nie brał udziału w czynnej napaści na policjantów i manifestantów. Mimo to dopuścił się „występku chuligańskiego” oraz „rażącego naruszenia porządku prawnego”. 40-latek był wcześniej karany. Lubelski sąd skazał go na trzy miesiące pozbawienia wolności i zapłatę 100 zł na rzecz Funduszu Sprawiedliwości. Wyrok jest nieprawomocny.

Próba zamachu?
Marcin S. nie jest jedyną osobą ukaraną za próbę zatrzymania Marszu Równości. W lutym sąd skazał na więzienie 21-letnią Karolinę i 27-letniego Arkadiusza S., rodziców dwójki dzieci. Małżeństwo przyniosło na manifestację trzy przyrządy wybuchowe złożone z petardy i zbiornika z gazem do zapalniczki. Przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów i wnioskowali o dobrowolne poddanie się karze.

Marsz Równości przeszedł ulicami Lublina. Zobacz zdjęcia i wideo

- Okoliczności czynu i wina oskarżonych nie budzą wątpliwości - stwierdził sędzia Łukasz Czapski. I skazał Arkadiusza S. i Karolinę S. na rok pozbawienia wolności. Okolicznością łagodzącą było to, że oskarżeni nie byli dotychczas karani.

Bartosz Staszewski, organizator Marszu Równości w Lublinie, nazwał działanie małżeństwa próbą zamachu.

- Skandalicznie niski wyrok to efekt ugody z prokuratorem. Tyle samo grozi za niepłacenie alimentów, które mimo że karygodne to ma dużo mniejszy społeczny wymiar niż planowany zamach - przyznał po ogłoszeniu wyroku.

Arkadiusz i Karolina S. nie odwołali się od decyzji sądu. Wyrok się uprawomocnił.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski