Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kamil Kiereś (trener Górnika Łęczna): Mieliśmy kryzys, ale go przetrwaliśmy

KK
fot. K. Kurzępa
Dzięki wygranej 1:0 nad Garbarnią Kraków, Górnik Łęczna pozostał liderem drugoligowej tabeli po 18. kolejkach sezonu 2019/20. Po tym spotkaniu trener zielono-czarnych Kamil Kiereś przyznał, że trzy punkty zostały zdobyte w trudach. Prezentujemy wypowiedzi szkoleniowca łęcznian z pomeczowej konferencji prasowej.

Jak by pan podsumował sobotnie spotkanie?
Za nami trudny tydzień przygotowań do tego meczu. Wiadomo, że w ciągu ostatnich dni musieliśmy przygotować do występu wracającego po kontuzji Pawła Wojciechowskiego. Poza tym, Aron Stasiak wyjechał na zgrupowanie reprezentacji U-20, a Leandro musiał pauzować ze względu na kartki. Mieliśmy sporo problemów, bo Paweł Baranowski cierpiał na dolegliwości żołądkowe, a kilku innych zawodników było przeziębionych. Nie mieliśmy w tym sezonie jeszcze tygodnia z tak dużymi trudnościami, ale stanęliśmy na wysokości zadania i wprowadziliśmy graczy do tego meczu. Zdawaliśmy sobie sprawę, że patrząc przede wszystkim na statystyki, Garbarnia to drużyna, która do tej pory w tym długim sezonie przegrała tylko jedno spotkanie na wyjeździe, tracąc w delegacjach zaledwie sześć bramek. Zespół z Krakowa ma swoje problemy w niektórych meczach jeżeli chodzi o grę, ale jest dobrze zorganizowany. Spodziewaliśmy się trudnych zawodów. Szczególnie w pierwszej odsłonie narzuciliśmy sobie taki rytm gry, że chcieliśmy wysoko podejść do rywala, zbierać utracone piłki na połowie przeciwnika i szybko rozgrywać. Pierwszych 35 minut było w naszym wykonaniu bardzo dobrych. Co prawda, nie udało nam się dostać do bramki rywala klarownymi sytuacjami, ale są różne sposoby na rozmontowanie defensywy. Jednym z nich jest podanie za linię obrony i Paweł Wojciechowski zdobył po takim zagraniu bramkę. Tydzień temu graliśmy z Legionovią Legionowo, która była podobnie ustawiona taktycznie. Wtedy po przerwie zdecydowaliśmy się na wyższe ustawienie, a tym razem przed drugą połową zdecydowałem o wycofaniu zespołu na własną połowę. Przeżywaliśmy trochę trudnych chwil. Mam wrażenie, że pomimo długości tego sezonu, dawno nie mieliśmy takiego kryzysu pod kątem oddania inicjatywy, być może jeśli chodzi o bieganie. Rozgrywki są długie, więc zdarzają się takie momenty, jak druga połowa z Garbarnią. Przede wszystkim, ważne jest to, że dowieźliśmy trzy punkty i myślimy już o następnym, trudnym wyjazdowym meczu we Wronkach z Lechem II Poznań.

Z czego wynikało to, że w drugiej połowie tak wam nie szło i nie mieliście inicjatywy?
Nie jestem w stanie tego wytłumaczyć... Długość sezonu ma to do siebie. Nie jesteśmy zespołem z ligi hiszpańskiej i nie będziemy zawsze dominować. Problemy z grą mają nawet Real Madryt i FC Barcelona. Mamy dużo dobrych momentów i spotkań, ale po przerwie z Garbarnią przeżywaliśmy kryzys. Założyłem, że się troszkę cofniemy, wpuścimy rywala na własną połowę i będziemy więcej w fazie kontry. Byliśmy jednak zmuszeni bardziej do gry obronnej i mieliśmy problemy z zawiązywaniem akcji. Przyszedł kryzys, ale przetrzymaliśmy go i to też jest umiejętność, by z takiej sytuacji wychodzić. Być może musimy większą uwagę zwrócić na regenerację, bo nasza drużyna w wielu spotkaniach "goni" przez 90 minut i wiele razy odrabiała straty. Trzeba zwrócić uwagę na to, co działo się w tym tygodniu. Jak już mówiłem, sporo zawodników chorowało i motoryka w tym meczu być może nie była na 90 minut.

Nie bał się pan postawić na młodych zawodników, pomimo trudnej końcówki...
Gracze, których zaprosiłem do kadry pierwszego zespołu to piłkarze, z których mam korzystać. Nie patrzę na to, czy ktoś jest młodszy, czy doświadczony. W Garbarni też są młodzi zawodnicy i trener z nich korzysta. To normalna kolej rzeczy. To są pełnoprawni zawodnicy pierwszej drużyny, który trenują z nami i są alternatywą na dane pozycje.

Czy było dla pana zaskoczeniem, że Aron Stasiak otrzymał powołanie do reprezentacji U-20?
Takie pytanie padło już w klubie. Tak naprawdę to nie zastanawiałem się nad tym. Wiadomo, że w trakcie sezonu Aron miał kryzys, ale później dałem mu odpocząć i zaczął dwa lub trzy mecze na ławce. To pomogło mu złapać większą energię i w kilku ostatnich spotkaniach miał dobre statystyki oraz strzelał bramki. Ktoś to zauważył. Cieszymy się, że nasz zawodnik zdobył gola dla reprezentacji i się tam pokazał. Trzeba mu tylko gratulować.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski