Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kamil Kiereś (trener Górnika Łęczna): Nikt obecnie nie czuje się mądry

KK
fot. K. Kurzępa
Rozmawiamy z Kamilem Kieresiem, trenerem drugoligowego Górnika Łęczna. W miniony piątek sztab szkoleniowy zielono-czarnych dowiedział się, że zawieszenie piłkarskich rozgrywek w Polsce zostało przedłużone do 26 kwietnia. Wszystko za sprawą epidemii koronawirusa.

Byliście w klubie przygotowani na ewentualność zawieszenia ligowych rozgrywek praktycznie do końca kwietnia?
Trudno mówić o zaskoczeniu taką decyzją. W całej obecnej sytuacji panuje duża niepewność. To utrudnienie dla osób, które pracują w sporcie i mają coś zaplanować lub zorganizować treningi. W jakimś stopniu podanie tego terminu nakreśla jednak plan działania. Gdybyśmy nie otrzymali tej informacji w piątek, to szykowalibyśmy się na powrót do rozgrywek na początku kwietnia i w najbliższy poniedziałek powinniśmy wyjść na boisko do zajęć grupowych. Teraz wiemy, że trzeba planować kolejne treningi indywidualne.

Czy piłkarze będą w stanie utrzymać odpowiednią formę bez zajęć grupowych przez kilka tygodni?
Jeżeli chodzi o motorykę, to na pewno nie. Przebyliśmy miniony tydzień w trybie treningów indywidualnych i w mojej opinii po tak krótkim okresie nie ma wielkiej różnicy w porównaniu do wcześniej dyspozycji. Jednak w szerszej perspektywie trzeba patrzeć na dwa aspekty. Czy znów wchodzimy w okres przygotowawczy, czy stawiamy na mikrocykle. Najwłaściwsze powinny być teraz mikrocykle, które prowadzi się naturalnie, budując w nich taktykę i motorykę. One nadają odpowiedni kształt treningom. Lecz bez zajęć grupowych nie da się tego zrobić i treningi indywidualne na dłuższą metę zaburzą w zawodnikach motorykę.

Czy pana zdaniem będziecie mieli możliwość powrotu do gry w maju?
Słyszy się dywagacje, że gdy wrócimy do sezonu, to będziemy grać co trzy dni lub w systemie wtorek-piątek-niedziela tak jak w koszykarskiej NBA. To byłoby trudne rozwiązanie, choć sytuacja jest wyjątkowa. Rozmawiam z różnymi trenerami, pracującymi w Ekstraklasie i I lidze, ponieważ znam wielu kolegów po fachu. Nikt obecnie nie czuje się mądry i nie ma recepty na wyjście z tej niespotykanej sytuacji. Nie wiadomo jak się do końca poruszać po tym obszarze, zwłaszcza że towarzyszy nam wspomniana już wcześniej niepewność. Jestem zdania, że najlepiej gdyby wszystko się rozstrzygnęło na boisku i żebyśmy mogli dograć sezon. Chyba każdy by tego chciał, ale czy to się uda? Trudno wyrokować. Teraz bardzo ważne jest dla nas to, żeby zbudować kontakt z piłkarzami, pomimo izolacji. Chcemy nadać kształt mentalny tej grupie, żebyśmy przede wszystkim myśleli, że te rozgrywki zostaną dokończone. Inne podejście nie wchodzi w grę. Wiadomo, że zdrowie jest najważniejsze i trzeba rozważać różne scenariusze. Jednak nasza drużyna nie może być nastawiona na to, że liga zakończy się na tym etapie, który jest obecnie. Takie nastawienie byłoby niekorzystne. Jeżeli jednak zostaną podjęte odgórne decyzje o tym, że nie gramy, to też nie wiadomo jak to się wszystko zakończy. Trudno powiedzieć, czy aktualna tabela zostanie uznana za ostateczną, czy też rozgrywki będą całkowicie anulowane.

W najbliższych tygodniach zawodnicy będą cały czas trenować indywidualnie?
Pewnie tak, zobaczymy, w jakim kierunku będzie się rozwijać sytuacja. Moim zdaniem, pomimo wszelkich trudności, jedynym wyjściem jest funkcjonowanie w taki sposób, żeby za pięć-siedem tygodni być możliwie jak najbardziej przygotowanym na wznowienie ligowych zmagań. To jedyny słuszny tok myślenia jeżeli chodzi o prowadzenie grupy.

W TYM ROKU ŁĘCZNIANIE ROZEGRALI TYLKO DWA LIGOWE SPOTKANIA:

Górnik Łęczna - Widzew Łódź 1:2. Lider pokonał wicelidera. Z...

Elana Toruń - Górnik Łęczna 5:0. Kompromitacja zielono-czarn...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski