Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

[KANCELARIA PREMIERA MORAWIECKI] Premier Mateusz Morawiecki ustawia swoją kancelarię

Anita Czupryn
Mateusz Morawiecki
Mateusz Morawiecki K_kapica_afk
Większe zmiany w rządzie mają nastąpić w styczniu. Natomiast już w poniedziałek premier Mateusz Morawiecki ma ogłosić zmiany w kancelarii premiera i swoim najbliższym otoczeniu.

O tym, że zmiany w rządzie nastąpią w styczniu i będą „dość głębokie”, mówił już w ubiegły wtorek prezes PiS Jarosław Kaczyński. Po nim powtarzają to inni politycy. - Zmiana musi być znacząca i musi być personalna - mówił na przykład Ryszard Terlecki, przewodniczący klubu parlamentarnego PiS. Ale jeśli chodzi o konkrety dotyczące resortów i poszczególnych ministrów, to trudno wyłuskać z wypowiedzi polityków coś, co byłoby pewne na sto procent. Wicemarszałek Senatu Adam Bielan uchylił nieco rąbka tajemnicy, zapowiadając w ostatni piątek, że rekonstrukcja rządu, do której dojdzie w styczniu, obejmie co najmniej kilka resortów, w tym te zaliczane do superważnych, i - jak zaznaczył - obejmie ona mniej niż połowę ministrów.

Minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin również w piątek, goszcząc w radiowej Trójce, odniósł się do spekulacji na swój temat. - Nie wybieram się do innego ministerstwa. Akurat tu mogę uspokoić lub zmartwić słuchaczy, w zależności od tego, jak oceniają moje reformy. Ja sam spodziewam się ciągłości - mówił Gowin. Jego pewność ma wynikać stąd, że podczas zmiany na stanowisku premiera podpisano ramowe porozumienie z koalicjantami dotyczące zmian, które mają zajść w rządzie. O swoje stanowisko może być więc spokojny również Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości. Podkreślał to zresztą prof. Waldemar Paruch, członek Rady Programowej PiS, w rozmowie z Krzysztofem Ziemcem w RMF FM, zapewniając, że zarówno Jarosław Gowin, jak i Zbigniew Ziobro na swoich stanowiskach pozostaną.

Ale medialna giełda nazwisk i spekulacji związanych z tym, kto straci tekę ministra, kto zyska na rekonstrukcji i na ile niezależny w tworzeniu rządu będzie premier Mateusz Morawiecki, trwa już przecież od jakiegoś czasu. Premier Morawiecki w weekend, w „Gościu Wiadomości”, uspokajał, mówiąc, że nie trzeba ubiegać faktów, że razem z kierownictwem politycznym przygląda się pracy wszystkich ministrów na półmetku.

CZYTAJ TAKŻE: Premier Morawiecki: W styczniu możliwe zmiany w rządzie. Kto straci stanowisko?

Biorąc pod uwagę wypowiedzi innych polityków i doradców partii rządzącej, pewne jest jedno: będzie to rząd PiS. Tak przynajmniej mówił w „Śniadaniu Radia Zet” prof. Andrzej Zybertowicz, doradca prezydenta Dudy, akcentując to, że wszystkie zmiany kadrowe, z wyjątkiem tych dotyczących kręgu najbliższych współpracowników premiera, będą konsultowane z kierownictwem PiS, ponieważ to nie jest autorski rząd Morawieckiego, tylko rząd PiS.

Z wypowiedzi Ryszarda Terleckiego wynika, że Mateusz Morawiecki jako premier nie będzie jednocześnie ministrem rozwoju i finansów, tylko że można przypuszczać, iż te resorty zostaną rozdzielone. Stąd też zaraz w mediach pojawiło się nazwisko Pawła Borysa, prezesa Polskiego Funduszu Rozwoju, jako kandydata do teki ministra finansów. Czy słusznie? - Na chwilę obecną Paweł Borys koncentruje się na realizacji Planu Morawieckiego. Nie ma tematu ministra finansów - przeciął te spekulacje rzecznik Polskiego Funduszu Rozwoju Michał Witkowski.

W medialnych doniesieniach powtarza się nazwisko minister Anny Streżyńskiej, która miałaby się pożegnać z resortem cyfryzacji, a i samo ministerstwo miałoby ulec likwidacji. Nieomal pewna jest też zmiana na stanowisku ministra spraw zagranicznych - za Witolda Waszczykowskiego tekę miałby otrzymać Krzysztof Szczerski. O takiej możliwości mówiła też w wywiadzie dla „Polski” w ostatni piątek prof. Jadwiga Staniszkis, dodając, że Mateusz Morawiecki nie będzie trzymał w rządzie kogoś takiego jak Waszczykowski, a Krzysztof Szczerski - świetny profesor UJ, specjalista od historii idei - będzie sto razy lepszy niż Waszczykowski. Pytany o los ministra Waszczykowskiego Adam Bielan wymijająco odparł: - Mogę też powiedzieć, że nikt nikogo nie zmusza do bycia ministrem. Po ludzku niektórym kolegom mogę współczuć, ale jeśli ktoś zostaje ministrem, to musi wiedzieć, że przychodzą momenty, kiedy będzie musiał odejść ze stanowiska. Z kolei profesor Andrzej Zybertowicz zapytany o to, czy Krzysztof Szczerski zostanie szefem MSZ, odpowiedział, że prezydent dał ministrowi wolną rękę co do wyboru jego dalszej drogi politycznej. Jak nieoficjalnie dowiedziała się „Polska”, nominacja Krzysztofa Szczerskiego ma być już przyklepana.
Najdalej w spekulacjach posunął się „Fakt”, donosząc, że pierwsze zmiany nastąpią już w poniedziałek i będą dotyczyć samej Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, poczynając od szefowej kancelarii Beaty Kempy, przewodniczącego Komitetu Stałego Rady Ministrów Henryka Kowalczyka, a na dotychczasowej szefowej gabinetu Beaty Szydło Elżbiecie Witek kończąc. Tu największą niespodzianką jest pojawiające się często nazwisko Marka Suskiego, który właśnie zrezygnował z funkcji przewodniczącego sejmowej Komisji do spraw Energii i Skarbu Państwa ze względu, jak tłumaczył, na nadmiar obowiązków. O Suskim, który ma zastąpić Henryka Kowalczyka, pisał na Twitterze zarówno dziennikarz „Polityki” Wojciech Szacki, jak i Konrad Piasecki z Radia Zet. Tę spekulację podchwyciły inne portale internetowe, pisząc, że ten „wierny żołnierz Jarosława Kaczyńskiego, niedoceniany przez lata, miałby wreszcie zostać nagrodzony posadą w rządzie, a także, że chodzi o zainstalowanie w KPRM zaufanego człowieka prezesa PiS. Sam Suski po nominacji premiera Morawieckiego mówił o nim, że jest „odkryciem w polityce”.

Na miejsce Elżbiety Witek wejść miałby Michał Dworczyk, który w tej chwili pełni funkcję wiceministra obrony narodowej - jego następcą miałaby zostać Anna Siarkowska. A Beatę Kempę miałby zastąpić jej obecny zastępca Paweł Szrot. O swoje stanowisko ponoć spokojny może być sekretarz stanu Paweł Szefernaker.

Jeśli chodzi o kluczowe stanowiska w ministerstwach Rozwoju, Gospodarki, Finansów i Infrastruktury, to - po pierwsze - ma tu się liczyć opinia samego premiera Morawieckiego, a po drugie - kandydatem do resortu infrastruktury miałby być Jerzy Kwieciński, obecny wiceminister rozwoju i gospodarki.

CZYTAJ TAKŻE: Premier Morawiecki: W styczniu możliwe zmiany w rządzie. Kto straci stanowisko?

Co do Ministerstwa Obrony i szefa resortu Antoniego Macierewicza, skonfliktowanego z prezydentem Andrzejem Dudą, pojawiły się informacje, że pomysłem na zakończenie tego konfliktu byłby pomysł, aby to Mariusza Błaszczaka nominować na szefa resortu obrony. Ale są też takie, że Jarosław Kaczyński nie chce się zgodzić na zmianę ministra obrony.

Kolejny minister, o którym nieodmiennie od miesięcy mówi się, że powinien odejść, to Jan Szyszko, co zresztą może być pobożnym życzeniem, gdyż sam Morawiecki ma o nim pochlebną opinię. Media donoszą jednak, że resort środowiska miałby zostać połączony z energetyką, a na jego czele miałaby stanąć Jadwiga Emilewicz, obecna wiceminister rozwoju. W rządzie miałby też zostać powołany dodatkowy urząd - pełnomocnika do spraw reparacji wojennych wobec Niemiec.

Ile z tych spekulacji stanie się rzeczywistością, przekonamy się w styczniu. Na razie premier Morawiecki skomentował je jednym zdaniem: Gdzieś w którymś kościele dzwoni, ale nie wiadomo w którym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: [KANCELARIA PREMIERA MORAWIECKI] Premier Mateusz Morawiecki ustawia swoją kancelarię - Portal i.pl

Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski