Kandydatka na Lubliniankę Roku 2014. Justyna Stachowicz: Hotel funkcjonuje całą dobę, ja razem z nim

Wchodząc z ulicy Grodzkiej do ekskluzywnego hotelu Alter, już od progu widać zainteresowanie właścicieli Lublinem i jego przeszłością. Uwagę przykuwają zdjęcia miasta i umiejętnie wyeksponowane zabytki. - Bardzo nam zależało, żeby kamienica była osadzona w historii tego miejsca. Budynek pochodzi z XVI wieku i w jego murach czuć ducha poprzednich właścicieli - przyznaje Justyna Stachowicz, właścicielka hotelu.

Znaleziska archeologiczne, wykopane podczas prowadzonych prac ziemnych, można oglądać w gablotach na parterze. Ekspozycja pokazuje, czym zajmowali się lublinianie na przestrzeni wieków. - Nasz pierwszy gość z zamierzchłych czasów pozostawił po sobie pamiątkę - fragment toporka datowany na V wiek p.n.e. - mówi Justyna Stachowicz.

Renowacja kamienicy pod okiem konserwatora zabytków trwała 3 lata. Pierwszych gości hotel przyjął 8 miesięcy temu. Od tego czasu odwiedzają go klienci z całego świata. Właścicielka zapewnia, że często wracają przy okazji kolejnych wizyt w Lublinie.
- Bardzo się staramy, żeby gość już od momentu wejścia do recepcji lub restauracji czuł się u nas wyjątkowo - tłumaczy Justyna Stachowicz. W jaki sposób? Poprzez wysoki poziom obsługi i komponowanie dań ze świeżych produktów. Smakosze nie mogą narzekać na nudę. Od czerwca szef kuchni już trzy razy zmienił menu. - Tu się daje gościom przyjemność, w mojej poprzedniej pracy raczej takich klimatów nie było - żartuje Justyna Stachowicz.

Obecna bizneswoman jest absolwentką prawa. Po aplikacji pełniła funkcję prokuratora. Jednak zrezygnowała z pracy w urzędzie na rzecz własnej firmy. - Zmiana zawodu otworzyła mi drogę do realizacji największego życiowego marzenia. Oczywiście wiązało się to z ogromem pracy i zgłębieniem wiedzy z branży budowlanej i hotelarskiej - dodaje.

Prowadzenie rodzinnej firmy łączy z rolą mamy. - Moja najstarsza córka ma 9 lat, synek jest młodszy o trzy lata. Dzieci najchętniej spędzałyby czas w hotelu i restauracji. Są fanami naszych lodów oraz kąpieli w basenie - przyznaje Justyna Stachowicz. - Staram się łączyć obowiązki rodzicielskie i domowe z biznesem. Hotel funkcjonuje całą dobę i ja razem z nim - tłumaczy. Na pytanie, czy było warto zainwestować we własną firmę, odpowiada jednoznacznie. - Satysfakcja z podjęcia się takiego wyzwania jest ogromna. Nie mam wątpliwości, że dziś podjęłabym tę samą decyzję o zmianie zawodu - zapewnia Justyna Stachowicz, kandydatka na Lubliniankę Roku.

Głosowanie trwa do 4 marca, do godz. 12.00. Sponsorem nagrody dla zwyciężczyni jest Atrium Felicity.