Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kasia Kowalska śpiewa Ciechowskiego

Paweł Franczak
Kasia Kowalska
Kasia Kowalska materiały prasowe
- Nie doceniłam Grzegorza na początku naszej współpracy. Ale teraz, z perspektywy czasu, chciałabym mu podziękować za wkład w tamtą płytę - mówiła o Ciechowskim Kasia Kowalska w wywiadzie dla Onet.tv. Kowalska dziękuje, jak na artystę przystało: płytą i koncertami. Materiał z albumu "Moja krew" zagra jutro w filharmonii.

Wspomniany początek współpracy miał miejsce w 1993 r., gdy piosenkarka rozpoczynała pracę nad debiutanckim "Gemini". Ciechowski został producentem albumu i nie była to łatwa praca. Przede wszystkim dlatego, że Kowalska, decyzją ówczesnego wydawcy, musiała rozstać się z muzykami z grupy Evergreen, a do tego lider Republiki nakłaniał ją do zmiany stylu. Ona chciała ciężkiej, solidnej muzyki, śpiewanej po angielsku - w końcu na świecie królował grunge. On: polskich tekstów i lżejszego brzmienia. Stanęło na remisie ze wskazaniem na producenta, co okazało się świetnym rozstrzygnięciem, bo "Gemini" wywindowało Kowalską na szczyt (ponad 400 000 sprzedanych egzemplarzy).

Dziś, 17 lat po premierze krążka i 10 po śmierci Ciechowskiego Kowalska jak mało kto w tym kraju ma powody, by powiedzieć mu "dziękuję". Czy raczej zaśpiewać.

Kowalska /Ciechowski "Moja krew", Filharmonia Lubelska, piątek, g. 19.00, bilety 70-80 zł

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski