Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kasztanowce potrzebują pomocy. Zgrabmy liście

Artur Jurkowski
Małgorzata Genca/archiwum
Trzy tysiące papierowych worków rozda ratusz. Mają trafić do nich liście kasztanowców, a wraz z nimi szrotówek, który niszczy drzewa.

Usunięcie opadłych liści spod kasztanowca może ocali jego życie. Dlaczego? Bo niszczymy w ten sposób szkodniki zagrażające roślinie.

- Około 90 - 95 procent formy przetrwalnikowej szrotówka kasztanowcowiaczka zimuje właśnie w liściach, dlatego tak ważne są działania związane z dokładnym grabieniem i paleniem opadłych z drzew liści - tłumaczy Olga Mazurek-Podleśna z biura prasowego ratusza.

W Lublinie właśnie ruszył jesienny etap ochrony kasztanowców. Mieszkańcy mogą za darmo otrzymać papierowe worki, w których można umieścić opadłe liście. Są już wydawane za darmo w siedzibie Miejskiego Przedsiębiorstwa Zieleni przy ul. Misjonarskiej 20. - Nie tylko wydajemy worki, ale później, po telefonicznym uzgodnieniu terminu, odbierzemy je. Ważne, aby liście grabić kiedy są suche, a worki, w których są zgromadzone, przechowywać przed oddaniem np. pod wiatą, by nie zmokły - mówi Inga Olender, dyrektor ds. technicznych MPZ.

Na jednego kasztanowca „przysługuje” pięć worków.

W Lublinie ochrona kasztanowców jest prowadzona od końca 1998 r. W mieście rośnie ok. 19 tysięcy drzew tego gatunku, z czego ok. 10 tysięcy to kasztanowce białe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski