Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Katastrofalna kwarta kosztowała koszykarzy Polskiego Cukru Pszczółki Startu Lublin porażkę w stolicy z Legią Warszawa

Krzysztof Nowacki
Krzysztof Nowacki
archiwum
archiwum karina trojok / dziennik zachodni / polska press
Fatalna druga kwarta, w której koszykarze Polskiego Cukru Pszczółki Startu zdobyli tylko cztery punkty, sprawiła, że po pierwszej połowie meczu z Legią Warszawa zespół z Lublina przegrywał różnicą 22 punktów. W trzeciej kwarcie "czerwono-czarni" odrobili większość strat, ale odwrócić losów spotkania nie byli już w stanie i przegrali 60:69. To piąta porażka Startu w szóstym meczu, a jej konsekwencją mogą być kolejne zmiany personalne w zespole.

Przed pierwszym gwizdkiem trener David Dedek zwrócił uwagę, że jednym z kluczowych elementów w walce z Legią będzie uniemożliwienie rywalom oddawania łatwych rzutów z dystansu. - Jeżeli grają na dobrej skuteczność, to wygrywają. Jeżeli nie, wówczas można z nimi powalczyć – powiedział szkoleniowiec na antenie Polsat Sport.

Pierwsze minuty starcia w hali na Bemowie potwierdziły tę tezę. Lubelski zespół rozpoczął bowiem od prowadzenia 8:1, a gospodarze w ciągu niespełna czterech minut nie wykorzystali ani jednego z pięciu rzutów z gry. Z kolei gracze Startu trafili cztery z pięciu prób (dwukrotnie najlepszy strzelec, Doron Lamb).

Gdy tylko jednak koszykarze ze stolicy wyregulowali celowniki, obraz meczu natychmiast się zmienił. Defensywa gości nie sprawiała drużynie Wojciecha Kamińskiego większych problemów. Legia szybko wyszła na prowadzenie 18:12, ale przed końcem tej kwarty lublinianie zdołali zbliżyć się na jeden punkt.

O ile pierwsze 10 minut pozwalało z optymizmem wyczekiwać dalszej części meczu, to gra Startu w drugiej kwarcie mocno zniechęciła lubelskich fanów do śledzenia losów spotkania. Czerwono-czarni w tej części meczu zdobyli tylko… 4 punkty! Z czego jedynie dwa z gry, gdy na początku kwarty Joshua Sharkey w szybkim ataku dojrzał pod koszem Mateusza Dziembe. W drugich 10 minutach lublinianie trafili tylko jeden rzut z gry na 13 prób i do przerwy przegrywali różnicą aż 22 punktów (21:43)!

W przerwie koszykarze Startu znaleźli w sobie jeszcze sportową złość oraz chęć walki i w trzeciej kwarcie widzieliśmy inny zespół. Przede wszystkim w obronie lubelski zespół grał z większą agresywnością. Było sporo ruchu, zawodnicy dużo sobie pomagali i nieco uśpieni wysoką przewagą gracze Legii mieli olbrzymie problemy z wykańczaniem swoich akcji.

Trzecią kwartę Start rozpoczął wynikiem 9:1. W połowie tej części meczu goście zmniejszyli straty do 12 punktów (31:44), a kilkadziesiąt sekund później, po punktach Dorona Lamba ta strata wynosiła tylko osiem (36:44).

Przed decydującą kwartą wynik był jeszcze sprawą otwartą. W 32. minucie Jimmy Taylor zmniejszył straty do zaledwie pięciu punktów (46:51)! Legia jednak trafiła kilka ważnych trójek i tym uspokoiła swoją sytuację. Gospodarze uważnie też pilnowali Lamba i uniemożliwiali mu oddawanie rzutów.

Przegrana w Warszawie jest piątą porażką Startu w szóstym ligowym meczu.

Legia Warszawa – Polski Cukier Pszczółka Start Lublin 69:60 (18:17, 25:4, 8:20, 18:19)

Legia: Abdur-Rahkman 17, Kulka 14, Cowels III 11, Koszarek 8, Wyka 7, Skifić 6, Kamiński 5, Kemp 1, Kołakowski, Śliwiński. Trener: Wojciech Kamiński

Start: Lamb 12, Kostrzewski 11, Sharkey 10, Taylor 9, Dziemba 7, Carter 6, DeCosey 5, Szymański, Jeszke, Walda, Pelczar. Trener: David Dedek

Sędziowali: Łukasz Jankowski, Grzegorz Czajka, Maciej Dębowski

Polski Cukier Pszczółka Start Lublin wygrał po dogrywce w Dą...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski