Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kawa: Emperia obroni się przed przejęciem przez Eurocash

Artur Jurkowski
Jacek Babicz
Artur Kawa, prezes Emperia Holding, firmy, która zatrudnia ponad 13 tysięcy pracowników. 48 lat. Absolwent Wydziału Elektrycznego Politechniki Lubelskiej. Jego pasją jest żeglarstwo. Fundacja, której jest współzałożycielem, chce doprowadzić do budowy nowoczesnego centrum żeglarskiego nad Zalewem Zemborzyckim. Prezes firmy, która swoim zasięgiem obejmuje teren całego kraju.

Kim jest Artur Kawa - człowiekiem sukcesu, spełnionym biznesmenem, twórcą wielkiego imperium handlu żywnością?

To, co tworzymy, jest efektem pracy wielu ludzi. Jestem tylko jednym ze współautorów sukcesu, jaki odniosła spółka na rynku.

Widzę, że trzeba wyciągać z Pana informacje. Zacznijmy od tego, jak Pan trafił do biznesu?

To historia sprzed 20 lat. Czy warto do niej wracać? Jesteśmy już w zupełnie innym miejscu, skupiamy się na przyszłości.

Warto, bo to pokazuje, jak w Lublinie można było, dzięki pomysłowi i szczęściu, z małej firmy stworzyć jedną z największych spółek w Polsce. W 1990 r. wraca Pan po dwóch latach pobytu w USA do Lublina.

W Stanach nie czułem się "u siebie", miałem też wrażenie, że gdzieś indziej będę mógł więcej zdziałać. W Polsce akurat rozpoczynały się przemiany ustrojowe i gospodarcze, działy się ważne rzeczy. Czułem, że to dla mnie szansa. Czasami z przymrużeniem oka mówię, że ojcem chrzestnym Emperii jest Leszek Balcerowicz. Przemiany gospodarcze, które zapoczątkował w Polsce, były dla mnie dodatkową motywacją do powrotu do kraju.

Odłożone pieniądze inwestuje Pan we własną firmę. A tak przy okazji, ile wynosił ten kapitał startowy?

Kilkanaście tysięcy dolarów. Pozwoliło to na kupno dwóch ciężarówek, sprzętu do wyposażenia magazynów i pierwszej partii towaru.

Zaczął Pan od handlu.

Handel wydawał się wówczas najprostszy, a ja nie miałem wcześniej żadnych doświadczeń w prowadzeniu działalności gospodarczej. Analizowałem rynek, pytałem o rady, słuchałem opinii pierwszych klientów. Szybko dołączył do mnie Jarek Wawerski, z którym wspólnie zaczęliśmy prowadzić spółkę.

Zdecydowaliście się na sprzedaż soków owocowych?

Hortex wyprodukował wówczas soki w tekturowych opakowaniach. To była całkowita nowość w Polsce. Nikt nie wiedział, jak zareaguje rynek. Wszyscy byli przyzwyczajeni do butelek, a tu nagle pojawiło się coś zupełnie nowego. My w to uwierzyliśmy, produkt natychmiast stał się hitem. Zarobione w ten sposób środki zainwestowaliśmy, uruchamiając większy magazyn. Potem wszystko potoczyło się już szybko. Poszerzaliśmy ofertę, odpowiadając na sugestie naszych klientów, otwieraliśmy kolejne magazyny, wkraczaliśmy do kolejnych regionów.

Jednym słowem sukces?

To było całe pasmo mniejszych i większych sukcesów. Ale największy przyszedł w 2006 r., gdy połączyliśmy się z grupą BOS. Stało się to przy pełnej zgodzie akcjonariuszy obu stron. Połączyła nas wspólna wizja przyszłości naszych firm.
Wówczas zmieniliście nazwę na Emperia. Wcześniej funkcjonowaliście pod szyldem Eldorado. Skąd to Eldorado? Czy to odniesienie do mitycznej krainy złota, której poszukiwali Hiszpanie w Ameryce?

Nie, raczej chodziło o nawiązanie do krainy, w której znajduje się właśnie to, czego się potrzebuje. To była próba wczucia się w psychikę klientów - Eldorado, czyli miejsce gdzie jest wszystko, czego szukają. Chcieliśmy, by nasza spółka nie tylko kojarzyła się z takim miejscem, ale by w rzeczywistości również tak było.

Zarząd Emperii doceniony przez ekspertów

W ciągu 20 lat założona przez Pana spółka urosła do rangi imperium na polskim rynku. Jednak po dynamicznym okresie konsolidacji i wchłaniania kolejnych spółek obecnie ze struktur Emperii ma wyjść grupa Tradis. Czy to początek rozpadu wielkiego holdingu spożywczego?

Wręcz przeciwnie. To, co obecnie realizujemy w ramach procesu upublicznienia Tradisu, przełoży się na przyśpieszenie rozwoju całej grupy. Przed nami czas intensywnego wzrostu i osiągania realnych korzyści z przeprowadzonych zmian. Wyodrębnienie dywizji biznesowych zapewni akcjonariuszom pełną transparentność, ułatwi wycenę i podwyższy zdolność niezależnych dywizji do rozwoju m.in. poprzez przyłączanie kolejnych spółek w wydzielonych segmentach.

Nad samą Emperią zawisły jednak czarne chmury. Eurocash chce przejąć akcje spółki...

Takie jest prawo rynku publicznego, tego typu próby są naturalnym mechanizmem rynkowym, z którym musimy się liczyć jako spółka notowana na Giełdzie Papierów Wartościowych.

Aldik do Emperii, Stokrotka na giełde

Tylko, że w tym przypadku mowa o "wrogim" przejęciu.

Zdecydowanie tak. Eurocash realizuje swoje działania wbrew woli większości akcjonariuszy oraz zarządu Emperii. Zaskarża decyzje akcjonariuszy, stara się blokować i opóźniać nasze działania, podejmuje kroki szkodzące spółce.

Obronicie się przed przejęciem?

Jestem przekonany, że tak. Do optymizmu w tej sprawie skłania mnie nastawienie akcjonariuszy. Na ostatnim walnym zgromadzeniu było obecnych niemal 90% udziałowców, którzy miażdżącą większością głosów przyjęli wszystkie uchwały proponowane przez zarząd. Tym samym powiedzieli "tak" przedstawionej przez nas strategii rozwoju firmy.

Ostatecznie jednak o przyszłości Emperii zdecyduje cena akcji. Jeśli okaże się atrakcyjna dla akcjonariuszy, to niewykluczone, że akcje zmienią właściciela i Eurocash zakończy swoją operację sukcesem. Czy Emperia zniknie wówczas z Lublina?

Trudno na ten temat spekulować. Nikt nie zna planów Eurocashu wobec Emperii po ewentualnym przejęciu. Nasz konkurent zapowiedział jedynie, że jeśli uda mu się doprowadzić do połączenia, wówczas sprzeda sieć supermarketów Stokrotka.
Jaka zatem przyszłość przed Emperią?

Pracowita. Przygotowujemy się do operacji wydzielenia Grupy Dystrybucyjnej Tradis i upublicznienia jej akcji. Ma to nastąpić do końca pierwszego kwartału 2011 r.

A co później?

W Emperii zostaną supermarkety Stokrotka i Delima oraz odrobinę nieruchomości.

Odrobinę, czyli ile?

Mamy niemal 200 placówek detalicznych i ponad 70 oddziałów dystrybucyjnych. Oczywiście nie wszystkie nieruchomości są naszą własnością, ale istotna część tak.

I co się z nimi stanie? Kolejne podziały?

Nieruchomości jako takie mogą zostać sprzedane bądź zostać wzięte w leasing. W segmencie supermarketów chcemy dalej konsolidować rynek. Pracujemy nad kolejnymi fuzjami. Czekamy teraz na zgodę Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów na dołączenie do Emperii lubelskich Aldików.

A jaki jest cel strategiczny? Zostać jedynym graczem na rynku dystrybucji żywności?

(uśmiech). Polski rynek jest bardzo duży. Jego wartość jest szacowana na 160 miliardów złotych. Jest na nim miejsce dla wielu spółek.

Jest Pan znany jako człowiek, który niezbyt często udziela wywiadów...

Mam dokładnie odwrotne odczucia. Ostatnio bardzo często pojawiam się w mediach.

Rzeczywiście, ale jako prezes Emperii. A jaki jest Artur Kawa prywatnie?

Wymagający. Przede wszystkim od siebie, ale od innych również. Mam jednak dużo tolerancji.

Na wszystko? Czy są granice tej tolerancji?

Uważam się za człowieka etycznego. I tu nie ma kompromisów.

Czy to znaczy, że prawda to prawda, a nie półprawda, a dobro to nie jest synonim "mniejszego zła"?

Tak, choć w dużym uproszczeniu.
A co lubi Artur Kawa? Jakie ma pasje?

Moja największa pasja to żeglarstwo. Dlatego zaangażowałem się społecznie w projekt budowy nowoczesnego centrum żeglarstwa nad Zalewem Zemborzyckim. Chodzi o ośrodek nie tylko dla miłośników sportów wodnych, ale miejsce, z którego mogliby korzystać wszyscy mieszkańcy Lubelszczyzny i kolejne pokolenia żeglarzy, m.in. uczniowie lubelskich szkół. Wierzę, że centrum ruszy zgodnie z naszymi planami, czyli w 2012 r. Nie ukrywam, że wspólnie z pozostałymi członkami Fundacji Lubelskie Centrum Żeglarstwa - kapitanem Ziemowitem Barańskim i Robertem Buryłą - będziemy mieli ogromną satysfakcję z przecięcia wstęgi.

A co "kręci" Pana poza żeglarstwem?

Sporo podróżuję.

Ulubione miejsce?

(bez zastanowienia) Włochy, niezależnie od regionu. Co roku wyjeżdżamy tam z żoną. Fascynuje nas zarówno kultura, jak i kuchnia.

A jak lubi Pan spędzać czas wolny?

Lubię gotować. Dzielę tę pasję z żoną, która jest prawdziwym geniuszem kulinarnym. Oczywiście ta pasja nie sprowadza się do samego gotowania, najważniejsze jest smakowanie przygotowanych potraw w gronie przyjaciół.

A na co zaprosiłby Pan nas, mnie i Jacka Babicza, który robi właśnie Panu zdjęcia, gdyby przygotowywał Pan dla nas kolację?

Ostatnio moja żona eksperymentuje z łączeniem kuchni śródziemnomorskiej i polskiej. Może zabrzmi to dosyć ekstrawagancko, ale zaproponowałbym Panom jej fenomenalne danie: kalmary faszerowane kaszanką w lekko pikantnym sosie pomidorowym. Do tego serwujemy wino. Oczywiście włoskie.

Dużo ma Pan czasu na realizowanie swoich pasji? Ile Pan pracuje?

Dziesięć, dwanaście godzin dziennie. Od czasu do czasu też w weekendy. Nie da się jednak pracować na najwyższych obrotach przez cały czas. To tak jak z maratonem, nikt nie jest w stanie pokonać tego dystansu w tempie sprintera. Biznes to raczej maraton i nie można pracować non stop, siedem dni w tygodniu - nikt by tego nie wytrzymał.

Czy jest coś czego Pan żałuje? Chciałby Pan zmienić jeśli byłaby taka możliwość?

Nie rozpamiętuje przeszłości. To, co już się stało, jest dokonane, nie da się tego zmienić. Patrzę raczej w przyszłość, myślę o tym, co przede mną.

Rozmawiał: Artur Jurkowski

***

Grupa Handlowa Emperia

Emperia jest jedną z największych spółek handlowych w Polsce.

Od 2002 r. akcje spółki są notowane na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie. Emperia prowadzi handel detaliczny oraz dystrybucję artykułów spożywczych i kosmetyczno-chemicznych. W skład grupy wchodzą trzy tzw. dywizje: dystrybucji - Tradis, supermarketów Stokrotka i Delima oraz nieruchomości.

Tradis prowadzi dystrybucję artykułów FMCG. Dysponuje 73 oddziałami, m.in. centra dystrybucji, magazyny cash&carry o łącznej powierzchni ok. 306 tys. mkw. Sieć handlową tworzy 4138 placówek, m.in. Groszek.

Dywizja supermarkety Stokrotka/Delima - skupia supermarkety zlokalizowane na osiedlach, w minicentrach i galeriach handlowych. Łącznie 181 placówek.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski