Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kibice Motoru czują się obrażeni swym wizerunkiem na biletach

Marcin Puka
Jakub Hereta/Archiwum
Celem prowadzonej w jakiejkolwiek sprawie kampanii powinno być przede wszystkim wzbudzanie u odbiorców emocji pozytywnych. W tym przypadku od samego początku było oczywiste, że społeczny odbiór projektów będzie nie tylko bardzo emocjonalny, ale również wywoła reakcje zdecydowanie negatywne - mówi Janusz Gilewicz, przewodniczący Rady Nadzorczej Motoru Lublin SA, w rozmowie z Marcinem Puką.

Jak ocenia Pan umieszczenie na biletach komunikacji miejskiej kontrowersyjnych rysunków, przedstawiających kibiców w towarzystwie ortodoksyjnego Żyda, pary gejów, czarnoskórego i Cygana?
Pomysł tak zaprojektowanej kampanii oceniam krytycznie. Celem prowadzonej w jakiejkolwiek sprawie kampanii powinno być przede wszystkim wzbudzanie u odbiorców emocji pozytywnych. W tym przypadku od samego początku było oczywiste, że społeczny odbiór projektów będzie nie tylko bardzo emocjonalny, ale również wywoła reakcje zdecydowanie negatywne.

Twórcy akcji twierdzą, że chcieli walczyć z homofobią i rasizmem.
Nie mam wątpliwości, że sama idea jest słuszna. Niemniej, niezależnie od negatywnej oceny projektów pod względem estetycznym, sposób realizacji tej idei jest kompletnie chybiony. Należałoby zapytać autorów, czy odnosząc swoje projekty do społeczności piłkarskiej, konsultowali te pomysły z organizacjami, które od wielu lat i w sposób systemowy prowadzą akcje narzecz tolerancji w środowisku kibiców, a więc UEFA lub FIFA. Wystarczyło zwrócić się zprośbą o konsultacje do Lubelskiego Związku Piłki Nożnej, który bez wątpienia byłby najbardziej kompetentny w ocenie spójności "projektu biletowego" z polityką międzynarodowych organizacji piłkarskich. Nie mam jednak żadnych wątpliwości, że ocena tych projektów przez LZPN byłaby krytyczna.

Zna Pan opinie kibiców o "projekcie biletowym"?
Są oburzeni i wcale mnie to nie dziwi. Należy podkreślić, że głosy oburzenia pochodzą z bardzo różnych środowisk, także niezwiązanych ze światem piłki nożnej. Dochodzi do tego jeszcze jeden aspekt. Kibicami piłki nożnej i Motoru są nie tylko osoby pejoratywnie określane mianem "kiboli", ale również, a może przede wszystkim, nauczyciele, lekarze, menadżerowie, przedsiębiorcy, prawnicy, można powiedzieć, że przedstawiciele wszystkich środowisk zawodowych i społecznych. A to oznacza, że każdy z takich właśnie kibiców ma pełne prawo czuć się obrażonym, a co najmniej zażenowanym tak przedstawionym wizerunkiem kibica Motoru, z którym autorzy projektów chcieli go utożsamić.

Szymon Pietrasiewicz, pomysłodawca akcji mówi, że wcześniej kontaktował się z klubem.
Tak, kontaktował się. Klub uznał wtedy, że odmowa udzielenia zgody na realizację przedstawionego przez pana Pietrasiewicza projektu oznacza zakończenie projektu na etapie wstępnym.

Jak Pan osobiście ocenia tę akcję?
Uważam, że twórcom zabrakło wyobraźni co do konsekwencji akcji. Pokazali schematyzm myślenia, polegający na założeniu, że kibic Motoru jest po pierwsze "kreaturą w dresie", a tak został nakreślony jego wizerunek na biletach, a po drugie, że musi być także rasistą, antysemitą ihomofobem, ponieważ takie skojarzenie nasuwało się w tym przypadku w sposób oczywisty. Problem braku tolerancji w stosunku do innego człowieka to zjawisko dotyczące, niestety, wszystkich społeczności i środowisk. Wzwiązku z tym kojarzenie tego problemu wyłącznie z kibicami jest nieprawdziwe i krzywdzące.

Czy klub będzie podejmował w tej sprawie jeszcze jakieś działania?
Nie, klub podjął już skuteczne działania. Bilety zostały wycofane z dystrybucji. Uważamy sprawę za zamkniętą. Jednak w przyszłości konieczne będzie podjęcie przemyślanych przedsięwzięć marketingowych i promocyjnych, które pozwolą na radykalną zmianę wizerunku piłki nożnej oraz kibica piłkarskiego w naszym mieście.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski