Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kibice Pszczółki Startu Lublin czekają na domową wygraną. W piątek mecz z Zastalem Zielona Góra

Krzysztof Nowacki
Krzysztof Nowacki
Wojciech Szubartowski
Tylko trzy wygrane w 11 meczach i ani jednego zwycięstwa we własnej hali. Czy koszykarze Polskiego Cukru Pszczółki Startu poprawią niekorzystny bilans w piątkowym spotkaniu z Enea Zastalem BC Zieloną Górą? Zadanie nie jest łatwe, bowiem w hali Globus zagra zespół celujący w tym sezonie w mistrzostwo Polski.

Pięć razy grali w tym sezonie lubelscy koszykarze we własnej hali i pięć razy przegrali. - Mam nadzieję, że kibice przyjdą na następny domowy mecz i będzie on już wygrany - mówił po ostatniej porażce w Lublinie ze Spójnią Stargard trener Tane Spasev.

Seria porażek wpłynęła na niską frekwencję, więc klub chcąc zachęcić fanów do przyjścia do hali Globus przywrócił bilety rodzinne. Dwoje dorosłych z dwójką dzieci obejrzą mecz za 60 zł. A przeciwnik atrakcyjny, ponieważ zielonogórzanie są wicemistrzem Polski i uczestnikiem ligi VTB.

Do meczu w Lublinie przystąpią po ciężkim, intensywnym spotkaniu we wtorek w Ostrowie Wielkopolski. Zastal przegrał ze Stalą 98:105. Była to piąta porażka drużyny prowadzonej przez Olivera Vidina w Energa Basket Lidze.

Najlepszym strzelcem Zastalu jest Dragan Apić ze średnią 15,9 pkt/mecz. Serb jest też najlepiej zbierającym zawodnikiem (średnia 7,9 zb/mecz). Z kolei Branden Frazier świetnie asystuje kolegom (średni 7,4), a Andrzej Mazurczak i Tony Meier trafiają za trzy punkty ze skutecznością powyżej 50-procent.

Lubelska drużyna do piątkowego meczu przystąpi po porażce w Gdyni z Asseco Arką 66:78. Trener Tane Spasev po meczu zwracał uwagę na zmęczenie starszych zawodników oraz brak agresywności w grze.

- Każdy mecz jest nauką. Wiemy teraz, jak dużą agresywnością trzeba się wykazać w spotkaniach PLK. Przed nami trzy bardzo ważne domowe mecze. Z przeciwnikami grającymi jeszcze agresywniej, niż Arka - podkreśla szkoleniowiec Startu.

Po potyczce z Zastalem czerwono-czarni podejmą jeszcze Stal Ostrów (2 grudnia) oraz Astorię Bydgoszcz (10 grudnia).

- Kiedy zespół jest kompletny gra się łatwiej. Nam brakuje szerokiej ławki. Jak nie ma zawodników, wtedy trudno robi się zmiany. Zawodnik idzie na daną pozycję, ale gdy potrzeba zmiany na innej, a tam nie ma zmiennika, to przesuwa się innych. To jest bardzo niewygodne - tłumaczy szkoleniowiec Startu.

W Gdyni oprócz odsuniętego od drużyny Quentona DeCoseya zabrakło też kontuzjowanego Damiana Jeszke.

Piątkowe spotkanie z Zastalem rozpocznie się o godz. 17.30.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski