Nowa przychodnia przy ul. Staromłyńskiej ma zastąpić starą, zaniedbaną, o której likwidacji mówi się od lat. Plan jest taki, by sama budowa nie spowodowała wstrzymania działalności poradni. Gabinety lekarskie zostaną zamknięte tylko na czas przeprowadzki, czyli na zaledwie kilka dni. Plan, o którym mowa, znany jest już od dawna. Niewiadomą jest wciąż termin, kiedy zostanie zrealizowany.
Tak jak już pisaliśmy w „Głosie”, to ma być transakcja wiązana. Na terenie zajmowanym obecnie przez przychodnię najpierw na jej zapleczu powstanie pięciokondygnacyjny budynek, do którego zostaną przeniesione gabinety lekarskie. Mieścić się tam mają również biura i administracja. Stary, piętrowy gmach przychodni ma być zburzony. Dopiero kiedy zniknie, wzdłuż pierzei ul. Staromłyńskiej zostanie wybudowany nieco wyższy, bo sześciokondygnacyjny budynek mieszkalny z usługami na parterze. Pod ziemią zaplanowano parking, w którym będą 254 miejsca postojowe. Z tym że część z nich - najprawdopodobniej - otrzymają właściciele garaży stojących dziś na zapleczu przychodni.
Dlaczego? Powód jest jeden: aby przeprowadzić całą tę inwestycję, potrzebny jest dodatkowy kawałek terenu - bez niego nowy budynek przychodni się nie zmieści. Ale grunty, na których mógłby powstać, częściowo zajmują garaże. Jak ustalił „Głos”, miasto nadal prowadzi rozmowy z ich właścicielami.
- Trwają przygotowania do realizacji tej inwestycji - zapewnia Wojciech Jachim z miejskiej spółki Nieruchomości i Opłaty Lokalne, w której zasobach znajduje się budynek.
Nie wiadomo, więc kiedy ruszy budowa, która w zamierzeniu ma domknąć rewitalizację Starego Miasta. Choć o potrzebie jej rozpoczęcia mówi się od wielu lat, nic z tego na razie nie wyszło. Na początku m.in. z powodu protestów lekarzy mających przy ul. Staromłyńskiej gabinety lekarskie. Medycy, którym nie dawano wówczas żadnych gwarancji utrzymania praktyk, obawiali się, że będą się musieli ze Starego Miasta wyprowadzić. Na likwidację przychodni nie zgadzali się także jej pacjenci.
Zaniepokojone strony próbowali wówczas uspokajać radni miejscy. W 2016 r. zaproponowali np., by do starego budynku przychodni dobudować nowy, gdzie będzie można przenieść lekarzy i pacjentów. Miałby tam też powstać wielopoziomowy parkingowiec i „nowe powierzchnie handlowo-usługowe”.
Ten pomysł jednak nie usatysfakcjonował dotychczasowych użytkowników przychodni. Tym bardziej że rzecznik prezydenta Szczecina przyznawał wtedy, że umowy mają być na nowo negocjowane.
Najwyraźniej miasto już się z zainteresowanymi dogadało. Zapytani przez nas lekarze przyznają, że chętnie się przeniosą do nowej siedziby.
- Bo tu warunki do niczego się nie nadają - twierdzi jeden z nich. - Ważne, że zostajemy na Starym Mieście.
Realizacja tej inwestycji wpłynie na wygląd całego kwartału. Aby zrobić miejsce dla nowej przychodni, oprócz garaży trzeba będzie rozebrać wszystkie obiekty znajdujące się na terenie przeznaczonym do nowego zagospodarowania - dwukondygnacyjny budynek starej przychodni oraz stojące za nią niskie oficyny przylegające do budynków od strony ul. Mariackiej. Ich odsłonięte ściany mają być docieplone i wykończone zgodnie z kolorystyką stojących już w okolicy budynków oraz tych dopiero projektowanych. Wokół ma powstać teren do rekreacji.
Właścicielem działki, na której powstaną budynki, jest NiOL. Dlatego też jest inwestorem. Ale na etapie budowy, finansowania oraz późniejszego zarządzania obiektem bardzo prawdopodobny jest udział partnera prywatnego. Jeśli tak się stanie, to on zajmie się sprzedażą części mieszkaniowej.
Jeszcze w 2022 r. planowano, że budowa rozpocznie się w 2023 r. Nic z tego nie wyszło - inwestycja jeszcze nie ruszyła z miejsca. Dlatego niedotrzymany będzie również termin jej zakończenia, który - optymistycznie - podawano na 2024 r.
Strefa Biznesu: Dzień Matki. Jak kobiety radzą sobie na rynku pracy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?