Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kiedyś suszone skóry zimorodków były talizmanem chroniącym od uderzenia pioruna

Grażyna Antoniewicz
123F
Istnieje legenda opowiadająca, skąd u zimorodka wzięły się jego niezwykłe (i nierzeczywiste) barwy. Otóż mają ponoć związek z arką Noego. Kiedy czarnopióry kruk kłócił się z kapitanem tego okrętu o to, czy koniecznie on musi lecieć, wysłano na zwiady zimorodka, który wówczas był… szary. Zimorodek podczas brawurowego lotu opalił swój brzuszek w promieniach Słońca, a z błękitu nieba ozdobił swój grzbiet. Ta legenda z czasem przekształciła się w niedorzeczny średniowieczny zabobon. Wierzono, że suszone skóry zimorodków były talizmanem chroniącym od uderzenia pioruna.

Turkusowo ubarwiony zimorodek to prawdziwy klejnot. Niebieskozielona barwa upierzenia przy każdym ruchu mieni się w zależności od kąta padania światła.

- W Polsce zimorodek jest jednym z czterech przedstawicieli rzędu kraskowych, oprócz niego możemy spotkać kraski, żołny oraz dudki. Na całym świecie występuje około 90 gatunków zimorodków. Nasz polski zimorodek to ptaszek niewielkich rozmiarów. Wielkością można porównać go do wróbla. W oczy rzuca się jego charakterystyczny, długi dziób, który służy mu do łowienia ryb

- opowiada Grażyna Jaszewska z Zaborskiego Parku Krajobrazowego.

Populacja zimorodka w Polsce waha się od 2,5 do 6 tysięcy par. Spotkamy go w całym kraju, z wyjątkiem pasma górskiego. Bory Tucholskie to jedna z ważniejszych ostoi tego ptaka. Zimorodki są w Polsce przez cały rok. Jesienne wędrówki podejmują młode osobniki - dorosłe pozostają w kraju.

Ząbek do rozbicia skorupki

- Samca od samicy możemy odróżnić po tym, że samica ma pomarańczowy spód dzioba, natomiast samiec ma ten spód czarny. U młodych ptaków (w pierwszych tygodniach życia) na końcu dzioba znajduje się biała plamka

- opowiada Grażyna Jaszewska. - Jest to ślad po zębie zarodkowym, który służył im do rozbicia skorupki jaja od środka, gdy się wykluwają.

Dlaczego ptaki te są w Polsce tak nieliczne? Między innymi dlatego, że żyją tylko nad czystymi, szybko płynącymi wodami, a takich niestety, jest coraz mniej.

- Nad tymi wodami muszą znajdować się urwiste skarpy, w których zimorodki żłobią korytarze, zakończone komorą lęgową. Ponieważ w Zaborskim Parku Krajobrazowym takich stromych skarp nie ma zbyt wiele, dlatego budują one swoje norki w niskich burtach brzegowych

- opowiada Grażyna Jaszewska.

Żeby zimorodek zamieszkał na brzegu, muszą znajdować się tam zadrzewienia, ponieważ zimorodki wykorzystują nisko zwisające gałązki jako swoje czatownie do wypatrywania rybek. Ptak ten odżywia się tak zwanym rybim chwastem: to słonecznice, okonki, płotki czy kiełbie, ale zdarza się, że potrafi złowić narybek szczupaka. Je także skorupiaki, pajęczaki i płazy.

Szybki lot i nurkowanie

Żeby skutecznie zaatakować ofiarę, zimorodek musi ją najpierw zlokalizować. Wypatrzywszy rybę, startuje do szybkiego lotu zakończonego nurkowaniem. Czasem wpada do wody od razu, niekiedy musi zawisnąć w powietrzu. Przed nurkowaniem składa skrzydła wzdłuż ciała. Zdobycz chwyta dziobem w połowie ciała lub przebija ją nim na wylot. W wodzie przebywa krótko, dlatego hamowanie lotu zaczyna już w chwili zbliżania się do ofiary. Niekiedy, przyciska do piersi dziób, w którym trzyma rybę.
Na brzegu uśmierca zdobycz, uderzając nią o gałąź, a potem obraca ją i połyka, zaczynając od głowy. Polując, wybiera ryby o wąskiej budowie ciała.

Czułe zaloty

W marcu zimorodki dobierają się w pary. Odbywają wtedy przedziwne loty: początkowo gonią się, a później samiec pozwala się podziwiać samicy, kiwając się całym ciałem.

- Jeżeli chodzi o zaloty zimorodków, to mają one pewien zwyczaj, polegający na tym, że samiec przekazuje samicy rybę, jeżeli zostanie ona przyjęta, to znaczy, że wkrótce razem zaczną budować swoją norkę. Ale to nie może być zwykła ryba. Biedny samiec tak długo poluje, aż ryba przypadnie do gustu samicy. W momencie przekazania zdobyczy z dzioba samca do dzioba samicy, następuje przypieczętowanie miłości. Oba ptaki razem wykopują korytarz w urwistych, piaszczystych i gliniastych skarpach nad brzegami wód. Korytarz o długości jednego metra zakończony jest komorą lęgową. Wejście jest na ogół zasłonięte roślinnością. W całkowitych ciemnościach samica wysiaduje tam przez trzy tygodnie śnieżnobiałe jaja, dopóki nie wylęgną się młode pisklaki. Wyprowadza jeden lub dwa, wyjątkowo trzy lęgi w roku.

Troskliwi rodzice

- Zimorodki zwykle składają siedem jaj. Wysiaduje je zarówno samiec, jak i samica. Kiedy już młode się wyklują, przebywają w tej norce około 23-25 dni. Po tym czasie wylatują na zewnątrz, aczkolwiek nadal są dokarmiane przez rodziców

- opowiada Grażyna Jaszewska. - Jeżeli widzimy w skarpie norki, które są mokre na zewnątrz, a na dole są dwa ślady jak po nartach, to oznacza, że jest tu prawdopodobnie norka zimorodka. Ma ona kształt gruszkowaty. W Polsce są jeszcze dwa gatunki ptaków, które mogą budować swoje gniazda w ziemi, nad wodą. Są to żołna i brzegówka, ale otwory wlotowe ich norek są bardziej koliste.

Może zamarznąć

Zagrożenia czyhające na te piękne ptaki to m.in. ostre zimy. Większość zbiorników zamarza, więc zimorodki mają utrudnione możliwości łowienia pokarmu. Zimorodek żeruje wtedy na niezamarzniętych odcinkach rzek, które wpływają do jezior. Jest jednak niebezpieczeństwo, że po złowieniu ryby, jeżeli nie otrząśnie dokładnie kropelek wody, może zamarznąć.
W okresie lęgowym stają się łupem dla takich drapieżników, jak kuna leśna czy lis, który potrafi od góry rozkopać ziemię i dostać się wprost do komory lęgowej. Jego ofiarami padają zarówno dorosłe osobniki, jak i pisklęta. W Zaborskim Parku Krajobrazowym w zależności od roku tych par jest 12-19. Po srogich zimach zwykle bywa ich mniej. Ten rok był wyjątkowo udany.

Uwaga, pisklęta w norce

- Zimorodka często możemy spotkać, kiedy zrywa się z gałązki i tuż nad powierzchnią wody leci jak turkusowa strzała

- opowiada Grażyna Jaszewska. - Piaszczyste skarpy są miejscem, gdzie kajakarze chętnie wysiadają, aby urządzić sobie piknik. Ważne jest, żeby podczas spływów kajakowych nie zatrzymywać się obok urwistych brzegów, bo istnieje obawa, że zimorodek ma tam swoją norkę, a przebywanie w jego miejscach lęgowych, może być przyczyną zaburzenia cyklu karmienia, który prowadzi nawet do zagłodzenia piskląt.

Wychodzący z ziemi

Skąd wzięła się nazwa zimorodek? Tego dokładnie nikt nie wie. Ptak ten nie rodzi się w zimie, lecz w ziemnej norce. Zapewne ktoś kiedyś zauważył małego ptaszka, wychodzącego z ziemi i nazwał go ziemiorodkiem. Potem dwie literki wypadły i narodził się zimorodek.
Ptak ten został po raz pierwszy opisany w 1758 r. przez szwedzkiego przyrodnika Karola Linneusza. Kiedyś policzono, że rodzinka zimorodków (rodzice i sześcioro lub siedmioro młodych) zjada około 100 rybek dziennie. Jest rzeczą interesującą, że małym zimorodkom nieobce jest poczucie sprawiedliwości. Kiedy pisklęta karmione są przez rodziców, te, które dostało już rybkę lub owada, odsuwa się na bok, tak żeby następnym razem jedzenie otrzymało któreś z rodzeństwa.
Zimorodki to ptaki terytorialne i rywalizują ze sobą o miejsce. Zimorodek po prostu nie lubi dzielić się swoim łowiskiem. W końcu ryba nie zawsze bierze…
Podobno zdarza się, że usiłuje utopić innego ptaka tego samego gatunku, przytrzymując jego głowę pod powierzchnią wody.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kiedyś suszone skóry zimorodków były talizmanem chroniącym od uderzenia pioruna - Dziennik Bałtycki

Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski