Kierowcy parkują w strefie, ale nie płacą. Są winni lubelskiemu ratuszowi 1,3 mln złotych

- To jest jak z jazdą na gapę autobusem. Jeśli kierowcy czują, że zostaną złapani, wtedy płacą za postój. Czasem jednak liczą, że jak zostawią samochód na 15-30 minut, to się im upiecze i odjadą bez spotkania z kontrolerem - ocenia Kamil Podhalański, kierownik Strefy Płatnego Parkowania.

Zdarza się, że parkujący próbują utrudnić pracę kontrolerom. - Kiedyś kierowca umieścił za szybą około 40 biletów. Kontroler musiał szukać wśród nich ważnego biletu, co zajęło mu trochę czasu - mówi Kamil Podhalański i przypomina, że kontrolerzy strefy są upoważnieni do odnotowywania w bazie danych numerów rejestracyjnych pojazdów bez uiszczonej opłaty oraz pozostawienia informacji o obowiązku zapłacenia tzw. opłaty dodatkowej. Pobiera się ją w przypadku nieuregulowania opłaty za parkowanie.

W lubelskiej strefie płatnego parkowania wynosi ona 50 zł. To nie jest mandat. Wystawia się ją na właściciela samochodu, a nie na kierowcę. Nie wiążą się z nią również punkty karne. - Obowiązek uiszczenia opłaty dodatkowej przedawnia się z upływem 5 lat, licząc od końca roku kalendarzowego, w którym powinna zostać uregulowana - informuje Karol Kieliszek z biura prasowego ratusza.

W pierwszym roku funkcjonowania strefy, kierowcy nie zapłacili do tej pory ponad 11 tysięcy opłat za parkowanie bez biletu. Natomiast za lata 2013-14 ta liczba wzrosła do 15 605. W sumie chodzi o 1 mln 342 tys. złotych.

- W przypadku, gdy kierowcy ignorują wezwania, opłata będzie ściągana przymusowo w trybie postępowania egzekucyjnego - zapowiada Karol Kieliszek. Oznacza to, że do drzwi kierowców, którzy otrzymali listowne przypomnienie o opłacie i nie uregulowali jej w wyznaczonym terminie, może zapukać komornik

W ubiegłym roku wpływy z opłat w strefie wyniosły 5 118 088 zł.

We Wrocławiu, tylko w ciągu pół roku (od 1 stycznia do 30 czerwca br.) kontrolerzy parkingowi wystawili kierowcom 31 tys. 206 zawiadomień o braku wniesienia opłaty za postój.

Liczba wezwań w Olsztynie w 2013 roku wyniosła 30 tysięcy.

W Poznaniu było to natomiast prawie 120 tys.

W Warszawie - za 2013 r. do odzyskania jest prawie 100 tysięcy opłat dodatkowych.

za: portalsamorzadowy.pl