Kierowcy pojadą przedłużeniem al. Solidarności i nowym odcinkiem S17. Otwarcie o godz. 13

- Jeżdżę często do Warszawy i szlag mnie trafiał, kiedy wracając, w Bogucinie, musiałem zjeżdżać na starą krajówkę. Dobrze, że wreszcie można będzie dojechać do samego miasta - mówi pan Paweł, kierowca z Lublina.

"Wreszcie" oznacza dzisiaj około godziny 13. Wtedy nowy odcinek S17 między węzłami Jastków i Lublin Sławinek, a także zbudowane przez miasto przedłużenie al. Solidarności do ekspresówki, zostaną otwarte dla ruchu. Kierowcy pojadą dziś także nowym wiaduktem w ciągu al. Warszawskiej. Dzięki niemu bezkolizyjnie przedostaną się na al. Solidarności.

Koniec przebudowy oznacza też koniec objazdów komunikacji miejskiej. - Od godz. 13 linie nr: 18, 20, 37 i N1 powracają na swoje podstawowe trasy - poinformowała Justyna Góźdź, rzeczniczka ZTM w Lublinie. Na ten fragment drogi Lublin czekał od lat. Chociaż odcinek S17 od Kurowa do Bogucina GDDKiA oddała do użytku ponad rok temu, to żeby skorzystać z kawałka ekspresówki do stolicy, trzeba było jechać około 20 km starą "siedemnastką".

Teraz na trasę będzie można wjechać bezpośrednio przez przedłużenie al. Solidarności, co znacznie skróci przejazd. Nadal jednak nie doczekaliśmy się północno-wschodniej obwodnicy Lublina. GDDKiA zapowiada, że zostanie otwarta w ciągu kilku tygodni.

Kierowcy skorzystają dziś z przedłużenia alei Solidarności i nowego odcinka S17. Zmienią się też zasady ruchu na alei Warszawskiej. Wróci tu MPK na starych zasadach

37 kilometrów - tyle w sumie będzie miała cała nowa trasa - od przedłużenia al. Solidarności, przez nowy odcinek S17 między węzłami Lublin Sławinek i Jastków, razem z użytkowaną już częścią trasy do Kurowa.

Dzisiaj po raz pierwszy to drogowe rozwiązanie będą mogli wypróbować kierowcy. O godz. 13 nowa część al. Solidarności i zamknięty dotąd kawałek S17 zostaną otwarte dla ruchu. Kierowcy pojadą także nowym wiaduktem na al. Warszawskiej.

Od czwartku po nowemu możemy więc jechać przede wszystkim do Warszawy - prze-dłużoną al. Solidarności dojedziemy do węzła Lublin Sławinek (obok jest rondo, które w przyszłości miasto chce połączyć z ul. Bohaterów Monte Cassino), a potem do węzła Jastków, w którym do tej pory zaczynała się ekspresówka. Szybko dotrzemy więc z Lublina aż do Kurowa, gdzie kończy się wybudowana dotąd S17.

- Jadąc od strony Warszawy z nowego fragmentu al. Solidarności, nie będzie można wjechać na wiadukt na al. Warszawskiej. Żeby dotrzeć do wschodnich części miasta, położonych np. w okolicy al. Kraśnickiej, trzeba będzie skręcić w al. Sikorskiego - wyjaśnia Krzysztof Nalewajko, rzecznik lubelskiego oddziału GDDKiA.

Na skrzyżowaniu al. Solidarności i Sikorskiego mogą się więc tworzyć korki, bo będą to pierwsze światła po wjeździe do miasta z kierunku Warszawy. To właśnie tutaj może się zatrzymać cały skumulowany ruch. Zmiany będą też w samym Lublinie, na al. Warszawskiej. Znów, jak przed dwoma laty, będzie można przejechać na wprost tą ulicą od ronda Honorowych Krwiodawców do Zbożowej i dalej do granic miasta (zniknie więc objazd przez ul. Sikorskiego). Wiaduktem pojedziemy nad al. Solidarności.

Trasa po przejściach
Budowa S17 między węzłami Jastków i Lublin Sławinek ruszyła w lipcu 2011 r. Przetarg na realizację wygrało konsorcjum, którego liderem był Budimex. Prace przebiegały bez większych przeszkód, problemy zaczęły się, kiedy roboty dobiegały końca.

Jesienią ub.r., kilka miesięcy po planowanym zakończeniu inwestycji, GDDKiA poinformowała, że nasyp, po którym trasa biegnie w dolinie Ciemięgi, wciąż osiada. W kwietniu drogowcy zdecydowali się więc rozebrać ok. 300 metrów nasypu i zbudować go od nowa, z innych materiałów. Prace zakończyły się w sierpniu.

Na przedłużeniu al. Solidarności takich problemów nie było. Trasę też budował Budimex. Miasto podpisało z nim umowę na realizację inwestycji w sierpniu 2012 r.

Kiedy otworzą obwodnicę i co dalej z jej zachodnią częścią?

Dwa odcinki obwodnicy Lublina to ostatnie, wciąż nieskończone części S17 między Kurowem a Piaskami.
Budowa obwodnicy ruszyła w grudniu 2011 roku. Przetarg na budowę obu odcinków północno-zachodniego objazdu miasta wygrała hiszpańska firma Dragados. Pierwszy termin zakończenia prac minął w grudniu ubiegłego roku. Kolejny - w czerwcu 2014. Teraz Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zapowiada, że obwodnica zostanie otwarta w ciągu kilku najbliższych tygodni. - Ostatnia, ścieralna, warstwa asfaltu została położona. Trwają prace przy montażu barier energochłonnych, ekranów akustycznych i ogrodzeniu drogi. Kiedy się zakończą, będziemy mogli złożyć wniosek do nadzoru budowlanego o dopuszczenie trasy do ruchu - tłumaczy Krzysztof Nalewajko, rzecznik prasowy lubelskiego oddziału GDDKiA.

W pierwszej kolejności ma być uruchomiony odcinek obwodnicy między węzłami Lublin Rudnik i Lublin Felin, bo tam prace wykończeniowe są bardziej zaawansowane.

Otwarcie obwodnicy nie zakończy jednak dużych inwestycji drogowych w regionie.
GDDKiA planuje jeszcze w tym roku wyłonić wykonawcę zachodniej obwodnicy Lublina między Dąbrowicą a Konopnicą. W przyszłym roku mają być zaś podpisane umowy z wykonawcami dalszego ciągu S17: od istniejącego węzła Kurów Zachód do węzła Lubelska pod Warszawą. Powstanie też obwodnica Kołbieli. S17 zostanie również połączona ekspresówką z obwodnicą Puław. Wszystkie te odcinki mają być gotowe w 2018 roku.

MPK po staremu
W związku z zakończeniem prac na alejach Warszawskiej i Solidarności, autobusy wrócą dziś na trasy sprzed dwóch lat.

- Od godz. 13.00 w czwartek linie nr: 18, 20, 37 i N1 powracają na swoje podstawowe trasy - poinformowała wczoraj Justyna Góźdź, rzeczniczka Zarządu Transportu Miejskiego w Lublinie.

Jednocześnie, wraz z zakończeniem objazdów, likwidacji ulegnie tymczasowa linia nr 718, która przez ostatnie dwa lata obsługiwała połączenie ślepego odcinka al. Warszawskiej z centrum miasta.