- Zostały przekroczone jakieś granice absurdu. Rektor ograniczył moje kompetencje kierownicze w dużym stopniu, nie mogłem uzgadniać niczego z osobami spoza Chatki Żaka. Nie widziałem sensu w pobieraniu wynagrodzenia bez możliwości wykonywania pełni obowiązków i zrezygnowałem ze stanowiska - mówi Deć.
Jednocześnie podkreśla, że decyzja nie była związana z poniedziałkowym zwolnieniem dyscyplinarnym Szymona Pietrasiewicza, który był jego zastępcą. O sprawie Pietrasiewicza (to znany animator kultury i performer) i jego konflikcie z Deciem pisały ostatnio wszystkie lubelskie media.
- Szymon nie miał tu nic do rzeczy. Jego zwolnienie i moja decyzja to tylko zbieżność czasowa - mówi Deć. - Znam przyczyny takiego zachowania rektora, ale nie będę o nich mówił. Szersze oświadczenie przygotuję jutro.
Rzeczniczka UMCS Katarzyna Mieczkowska-Czerniak potwierdziła w rozmowie z Kurierem, że rezygnacja wpłynęła do kanclerza. Ale zaznacza, że nie wiadomo jeszcze, czy rektor ją przyjmie. Zaprzecza równocześnie, jakoby rektor jakkolwiek ograniczał pracę szefa Chatki.
- Oczywiście, działania kierownika Chatki były parafowane przez jego zwierzchników, także rektora i w jakiś sposób kontrolowane, ale w żaden sposób wolność decyzyjna pana Decia nie była naruszona - mówi.
Mieczkowska-Czerniak stwierdziła, że prawdopodobnie więcej wiadomo będzie w najbliższy piątek.
Powiedziała też, że rektor UMCS prof. Andrzej Dąbrowski jeszcze nie wie o dymisji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?