Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Klimatyczny szczyt próżniaczy

Mariusz Świetlicki
Ekologia i wszystko co się z nią wiąże, dawno już nie jest domeną ideowych szaleńców, gotowych z wiarą i poświęceniem chronić niszczone bezmyślnie środowisko. Ekologia to potężny dziś przemysł i lobbing, który za nim stoi. Ze względu na dużą nośność społeczną ochrony środowiska i zdrowia, przemysł ten wszedł w bardzo bliskie relacje z władzą, zwłaszcza w krajach Unii Europejskiej. Ta relacja prowadzi często do przyjmowania przepisów prawnych, które pod osłoną ekologii tworzą bardzo kosztowne społecznie rozwiązania, służące przede wszystkim konkretnym producentom.

Tak jest chociażby z wprowadzaną z dużą determinacją redukcją "produkcji" dwutlenku węgla, głównie przez promowanie alternatywnych do węgla i ropy źródeł energii. Paradoks całej tej polityki polega jednak na tym, że wcale nie chodzi o szukanie tanich alternatywnych rozwiązań, tylko o "nabijanie kasy" swoim dostawcom. W ostatnich miesiącach Unia Europejska toczyła zażarty bój z Chinami o ceny dostarczanych na rynek europejski ogniw słonecznych. Zarzuty dotyczyły tego, że ceny te są zbyt niskie! Grożąc wprowadzeniem ceł, wymuszono na dostawcach z Chin ich podniesienie o niemal 50 procent, tak, aby europejscy producenci ogniw też mogli na tym zarabiać.

W konsekwencji koszty pozyskiwania energii słonecznej w Europie znacząco wzrosną. Nikt z rządzących się jednak tym nie przejmuje, gdyż i tak przepisami prawnymi i restrykcjami wprowadza się konieczność korzystania z niej. Zapłacimy więc za to my wszyscy pod osłoną ochrony środowiska.

Jak wygląda obecnie ochrona środowiska pokazują dobitnie organizowane co roku, z coraz większą pompą, tzw. szczyty klimatyczne. W tym roku "zaszczyt" jego organizacji przypadł Polsce. Wydamy na to przeszło 100 mln zł, co i tak nie jest dużą kwotą w porównaniu z tym, co wydają na organizację tej imprezy inne kraje. Na szczyt zjedzie się na 11 dni ok. 15000 delegatów z całego świata, którzy będą "dyskutować" nad redukcją tzw. gazów cieplarnianych. Oczekuje się, że głównym efektem tych dyskusji będzie określenie terminu, do którego zostaną uzgodnione terminy redukcji gazów przez wszystkie państwa uczestniczące w szczycie. Czyli za 100 mln zł ma zostać wyznaczony termin kolejnych spotkań delegatów.

Wiele osób pod osłoną idei ochrony środowiska i ekologii wygodnie urządza sobie życie. Powstaje tylko pytanie, czy ma to służyć nam wszystkim, czy naszym kosztem, wybranym osobom?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski