Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kobiety nie tylko na płótnie."Malarki" w Galerii Białej

Sylwia Hejno
Materiały Galerii Białej
Malarstwo przez wieki było jedną z najbardziej prestiżowych sztuk. Miało swoich mistrzów. Ale gdzie były mistrzynie? One pozostawiły lukę. Na szczęście można ją na nowo uzupełniać

Wystawa„Malarki“ w Galerii nie stara się patrzeć na twórczość kobiet z żadnej, określonej z góry perspektywy. Skupia się na tym, co jest tu i teraz, prezentuje ponad dwadzieścia artystek i sporo młodej sztuki. - Zawsze chciałem zrobić wystawę o malarkach. Miałem takie uczucie, że kobiety nie muszą specjalnie się wysilać, żeby malować, nie muszą ubierać tego, co robią w żadne wymyślne koncepcje. Przychodzi im to naturalnie. Przez ostatnich dziesięć lat mamy zresztą do czynienia rozkwitem malarstwa kobiet w najróżniejszych jego postaciach - mówi Jan Gryka, kurator.

Takie wystawy, jak zauważa Paweł Leszkowicz, historyk sztuki, we wstępie do katalogu, są po prostu potrzebne. „Kobiety są szczególnie łatwo usuwane z kart z historii, na które dostają się nawet drugorzędni czy trzeciorzędni malarze. Ta walka o widoczność bardzo często toczy się właśnie w obszarze malarstwa, które ma wciąż niezwykle wysoki status kulturowy i rynkowy“ - pisze.

W malarskiej tradycji talent to domena geniusza - raczej w formie męskiej. Sztukę tworzyli bowiem głównie mężczyźni, podczas gdy twórczość kobiet nosiła miano rzemiosła. Ewa Juszkiewicz snuje własną wizję kobiet znanych z historii sztuki. Głowy modelek są nienaturalne bądź nieludzkie, absurdalnie obce swojemu ciału. Twarz - zwierciadło duszy jest niepokojącą zagadką. Portrety tworzy także Agata Kus. Jej bohaterowie są wyraźnie naznaczeni bólem, wielokrotnie przypaleni papierosami, a przez te okaleczenia nabierają cielesności. To ciało - szczególnie docenione przez kobiety artystki - jest w namacalnie obecne w niezatytułowanej pracy Magdaleny Moskwy. Jego intymny, bo widziany z bliska fragment, zdaje się być tak realny, że ciepły. Porcelanowa, pokryta drobniutkimi żyłkami skóra jest delikatna i rozdarta, bezlitośnie zaprasza do wnętrza.

„Malarki“ są także wnikliwymi obserwatorkami codzienności, rozbierają ją na czynniki pierwsze. Przykładowo spojrzenie Mileny Brudkowskiej kieruje się na buty. Ileż one kryją znaczeń! Są świadkami czasu, mody, konkretnych sytuacji, jak wieczorne wyjście albo niezobowiązujący spacer. Buty są świadectwem gustu i trybu życia osoby, która je nosiła.Te ulubione artystka uwiecznia strzępek po strzępku ich istnienia.

„Malarki“ mają oko do sytuacji społecznych, które potrafią celnie sportretować w jej banalnych, choć znaczących przejawach. „Ritch bitch“ Violi Głowackiej to ciąg sytuacji, w których brak międzyludzkich interakcji, bohaterowie trwają w zawieszeniu, bez emocji. Jednak nawet gdy tak obojętnie patrzą, stanowią pole do socjologicznej obserwacji. Uproszczone tło i realistyczne postacie w obrazach Julity Malinowskiej skupiają uwagę na człowieku. Sytuacje, które przedstawia na plaży są jak uchwycone w ułamku sekundy kadry. Jest w nich zarazem coś zaskakującego - bycie prawie nagim, w tłumie, nie sprawia, że ludzie stają się sobie bliżsi, a potęguje ich anonimowość.

Julia Curyło miesza kulturę wysoką z kiczem, sztukę sakralną z tym, co można nazwać jej wersją odpustową. Tym razem nad panoramą Lublina fruwają baranki i róże. Nieporadne, dmuchane zwierzątko to symbol wyższych wartości duchowych, które przybrały postać swoistego, współczesnego folkloru. Ciekawie wypadają w zestawieniu z wręcz sensacyjnym freskiem (czyim - można się domyślić) „Siostra Michalina z uchodźcami z Afryki w Klasztorze Wizytek“ z - uwaga - 1847roku. Podobno całe życie zakonnica poświęciła sztuce, żarliwie modląc się za duchowe oczyszczenie środowiska artystycznego. I, jak czytamy w katalogu, te modły zostały wysłuchane - po zakończeniu trzeciej wojny światowej. Czyżby już się odbyła?

„Artystki są wyzwolone od tradycji sławnych malarzy, tworzą swoje światy i style, bez obciążeń. Byłoby wspaniale, gdybyśmy mogli rozpocząć pisanie historię sztuki polskiej XXI wieku od takiej poetyckiej szkoły“ - podsumowuje Paweł Leszkowicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski