Na trasie będą próby ucieczek kolarzy, ale jeśli żadna się nie powiedzie, będziemy świadkami finiszu całej grupy. A w niej będą się liczyli przede wszystkim sprinterzy.
Najwięcej emocji będzie wzbudzała osoba Allena Davisa. Australijczyk w zeszłym roku, będąc liderem wyścigu, podczas pętli po lubelskim centrum dogonił chcącego uciec grupie Hiszpana Raula Alarcona i kazał mu cofnąć się do peletonu. Dalszy przebieg wszyscy w naszym mieście doskonale znają, bowiem kolarze zdecydowali o niedokończeniu etapu.
Kilku faworytów, m.in. wśród sprinterów, prezentujemy poniżej, ale oczy lubelskich fanów będą zwrócone przede wszystkim na trzynastu Polaków, jadących w Tour de Pologne. Ośmiu startuje w charakterystycznych biało-czerwonych trykotach. Faworytem Polaków do zwycięstwa w klasyfikacji generalnej jest jednak Sylwester Szmyd (67, patrz poniżej). Na jego wygraną w dzisiejszym etapie nie ma jednak co liczyć. - Faworyci jak Szmyd, Ivan Basso czy Alessandro Ballan na pewno będą jechali z przodu peletonu, ale dzisiejszy etap będzie należał do sprinterów - ocenia Andrzej Kita, prezes Lubelskiego Regionalnego Związku Kolarskiego.
Jeśli peleton TdP będzie jechał z dużą prędkością najwcześniej pojawi się w Lublinie tuż po godzinie 17, a na początku pętli zamelduje się o 17.10.
Alessandro Ballan (Lampre) Włoch startuje z numerem 41. Jedzie w charakterystycznej tęczowej koszulce, z racji zeszłorocznego zwycięstwa w mistrzostwach świata. W jego ekipie mamy także Polaka Marcina Sapę (nr 48.), specjalistę od ucieczek.
Kolarze, których nie można przegapić
Allen Davis (Quick Step)
Australijczyk zapadł lublinianom w pamięci w zeszłym roku, kiedy dogonił Raula Alarcona. Peleton zdecydował o przerwaniu jazdy, ale on był wtedy liderem wyścigu i na nim skumulowała się złość lubelskich kibiców. Numer 32.
Sylwester Szmyd (Liquigas)
Liderem w jego ekipie jest Ivan Basso, ale Polak nie ma obowiązku pomocy Włochowi. Będzie pracował na własny rachunek. Jest największym polskim faworytem do wygrania Tour de Pologne. Startuje z numerem 67.
Ivan Basso (Liquigas)
Specjalista od wyścigów etapowych. Na płaskim odcinku z Bielska Podlaskiego do Lublina będzie pilnował jedynie, aby przyjechać w czołówce. Pełnię możliwości ma zaprezentować na górskich etapach. Jego numer startowy to 61.
Matthew Goss (Saxo Bank)
Jeden z kandydatów do wygrania lubelskiego etapu. Sprinter rodem z Australii. W tym roku wygrał dwa etapy belgijskiego Tour de Wallonie. W Tour de Pologne na jego koszulce i rowerze widnieje numer 7. Szczęśliwy?
Borut Bozić (Vacansoleil)
Słoweniec startujący z numerem 181. był niespodziewanym zwycięzcą 1. etapu po warszawskich ulicach. Nie można wykluczyć, że także w Lublinie uda mu się wygrać finisz z peletonu. Szanse innych są jednak dużo większe.
Andre Greipel (Columbia)
Niemiecki kolarz, który w ubiegłym roku wygrał jeden z etapów słynnego Giro d’Italia. W tym sezonie ma na swoim koncie między innymi zwycięstwo na etapie Czterech Dni Dunkierki. Jedzie z numerem 24.
Graeme Brown (Rabobank)
Kolejny Australijczyk, który może się liczyć na finiszu z grupy. Startuje z numerem 83. na koszulce. W 2004 roku w Atenach był mistrzem olimpijskim w wyścigu na 4000 m drużynowo na dochodzenie oraz wyścigu dwójek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?