Kolejka karetek z pacjentami przed SOR-em przy Jaczewskiego w Lublinie

Zdjęcie wysłał nam Czytelnik, informując, że przed szpitalnym oddziałem ratunkowym czeka w kolejce pięć karetek. Sytuacja miała miejsce w piątek wieczorem.

- Podobno czas oczekiwania na przyjęcie wynosi czasem parę godzin, bo wszystkie łóżka są zajęte. Karetki z pacjentami muszą czekać, aż się jakieś miejsce zwolni - dodaje Czytelnik.

Rzecznik SPSK4 tłumaczy, że dramatycznie wzrastająca ilość osób zakażonych koronawirusem, w tym z ciężkim przebiegiem choroby, wymagających hospitalizacji, powoduje przeciążenie całego systemu ochrony zdrowia.

- SOR blokuje się nie tylko z oczywistego powodu ograniczonej ilości miejsc, ale także dlatego, że coraz dłużej przebywają tu pacjenci oczekujący na wynik testu. Laboratoria również mają ograniczone możliwości organizacyjne i techniczne. Coraz częściej informują szpitale o czasowym wstrzymaniu odbioru próbek, ponieważ nie są w stanie ich więcej przebadać. Pacjent dłużej czeka na wynik, zajmując łóżko w szpitalnym oddziale ratunkowym, a lekarz musi ten wynik otrzymać, by podjąć dalsze decyzje na przykład o przetransportowaniu chorego do szpitala zakaźnego lub kontynuowaniu leczenia na jednym z oddziałów - wyjaśnia Anna Guzowska, rzecznik SPSK4.

I dodaje:

- Pandemia jest w takim stadium, że niestety coraz częściej sytuacje takie, jak na zdjęciu będą występować, dopóki poziom zachorowań nie zacznie się obniżać. Medycy i szpitale pracują naprawdę ciężko i z oddaniem, ale jest coraz trudniej.

Lubelski sanepid poinformował w sobotę o 14 nowych ogniskach. Wśród nich znajduje się również szpitalny oddział ratunkowy SPSK4. W ognisku wykryto dotąd pięć zakażeń. Pomimo stwierdzonego ogniska, SOR przy Jaczewskiego pracuje.

Czekamy na Wasze historie. Jeśli chcecie zgłosić interwencję, podzielić się swoimi doświadczeniami, opowiedzieć o przeżyciach związanych z pandemią, piszcie na adres: [email protected] lub dzwońcie pod numer: 504 058 068.