Lubartowska, Unicka, Al. Spółdzielczości Pracy, Choiny i wiele innych ulic odwiedziliśmy, żeby zobaczyć, czy przed sklepami tworzą się kolejki. Wniosek mamy jeden – mieszkańcy Lublina ruszyli do sklepów po zakupy.
Jednak z powodu rządowych obostrzeń, do środka każdego sklepu mogą wejść jednocześnie trzy osoby przypadające na kasę. Dlatego przed sklepami tworzą się kolejki.
Przed tymi najmniejszymi ogonka z reguły nie ma. Nie zawsze też tworzą się przed dyskontami, ale znacznie więcej naliczyliśmy sklepów, przed którymi stali klienci.
Te kolejki były różne – od kilkuosobowych, po naprawdę duże, w których było nawet kilkudziesięciu klientów. Najdłuższe kolejki tworzą się w największych sklepach. Np. w Auchan naliczyliśmy aż 30 osób stojących "w ogonku".
Niektóre sieci do odliczania klientów posłużyły się sprytnym sposobem. Klient może wejść tylko z wózkiem, a tych jest akurat tyle, ile osób może wejść do budynku. Skoro nie ma wolnego wózka, to znaczy, że trzeba czekać na swoją kolej.
Przypomnijmy, że, decyzją rządu, od godziny 10 do godziny 12 zakupy mogą robić osoby 65 plus. Dla reszty klientów przeznaczone są pozostałe godziny. Dwie największe sieci dyskontów swoje wybrane sklepy mają otwarte 24 godziny na dobę.
- Memy o koronawirusie: kwarantanna oczami internautów
- #BrawaDlaWas. Ludzie wyszli na balkony podziękować medykom
- Naukowcy z UMCS prognozują rozwój epidemii. Liczby szokują
- 7 rzeczy, które zrobimy po zakończeniu kwarantanny
- Ulice niemal puste, kolejki pod sklepami nawet w środku nocy
- Wirtualna procesja. Zobaczcie palmy wielkanocne Czytelników
iPolitycznie - 300 milionów Putina by skorumpować Świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?