Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejna kompromitacja Motoru Lublin. Trener Jacek Magnuszewski: zespół pseudopiłkarzy

PUKUS
Andrzej Wisniewski / Polskapresse
Motor Lublin w tym sezonie miał w cuglach wywalczyć awans do drugiej ligi. Tymczasem żółto-biało-niebiescy w 9. serii spotkań przegrali czwarty mecz w sezonie. W sobotę podopieczni Jacka Magnuszewskiego ulegli na wyjeździe z MKS Trzebinią/Siersza 1:3 (0:1). Honorowego gola dla gości strzelił Piotr Piekarski.

Motor w Małopolsce miał wiele okazji do zdobycia goli, szczególnie w pierwszej połowie. Nic jednak nie wpadło do "sieci". Starał się szczególnie Damian Szpak, który zadebiutował w podstawowym składzie. Niestety, albo brakowało mu precyzji, albo szczęścia. Znacznie skuteczniejsi byli miejscowi, którzy po szybkich kontrach strzelili trzy bramki.

- Jesteśmy zespołem pseudopiłkarzy i pseudogwiazdorów bez charakteru, którzy myślą , że będziemy wygrywali mecze tylko dlatego, że nazywamy się Motor Lublin. Pewna granica została przekroczona i musimy podjąć radykalne decyzje - podsumował spotkanie trener lubelskiej drużyny.

Przypomnijmy, że na inaugurację rozgrywek lublinianie przegrali przed własną publicznością z Sołą Oświęcim 0:1 i działacze podziękowali za pracę Tomaszowi Złomańczukowi. Efekt "nowej miotły" początkowo nie zadziałał, bo Motor przegrał w Nowotańcu z Cosmosem 1:2.

Jesteśmy zespołem pseudopiłkarzy i pseudogwiazdorów bez charakteru, którzy myślą , że będziemy wygrywali mecze tylko dlatego, że nazywamy się Motor Lublin

Później wydawało się, że będzie lepiej. Motor pokonał u siebie JKS 1909 Jarosław 2:0 i Spartakus Daleszyce 3:0, a na wyjeździe, w takim samym stosunku, wygrał z Garbarnią Kraków. Następnie wygrał przed własną publicznością z Wierną Małogoszcz 2:1 i... coś się zacięło.

Lublinianie bezbramkowo zremisowali w Białej Podlaskiej z Podlasiem, a ostatnio przegrali u siebie ze Stalą Rzeszów 0:1 i w sobotę MKS Trzebinia/Siersza.

Jacek Magnuszewski (trener Motoru): Miarka się przebrała, o pewnych rzeczach trzeba mówić otwarcie. Jako trener nie będę świecił oczami za zawodników, którzy zupełnie nie realizują założeń. Najbardziej szkoda kibiców, którzy jeżdżą za nami na mecze, a my popełniamy kuriozalne błędy w prostych sytuacjach, co kosztuje nas stratę punktów. Wariant taktyczny dobry, ale nie został zrealizowany. Początek dobry, później błędy indywidualne. Mieliśmy kilka szans. W drugiej połowie kolejne juniorskie błędy i strata kolejnych goli. Zespół nie realizował założeń, popełniał proste błędy, zawodnicy nie reagowali praktycznie na nic i brakowało im odpowiedzialności. Pewne rzeczy muszę przeanalizować. Ja się nigdy nie poddaję, więc nie zamierzam podawać się do dymisji. Nie panuję nad głowami zawodników, którym brakuje odpowiedzialności i zaangażowania.

W najbliższą sobotę Motor miał podjąć Podhale Nowy Targ, ale Arena Lublin jest zajęta (mecz rugby Polska-Ukraina), więc potyczkę z "góralami" przełożono na środę 28 września. Początek spotkania zaplanowano na godz. 17.30

MKS Trzebinia/Siersza – Motor Lublin 3:1 (1:0)
Bramki: Mizia 13, Włodyka 48, Gawęcki 52 – Piekarski 59
Motor: Socha – Falisiewicz (59 Kato), Pecha, Gieraga, Tadrowski, Szysz (58 Kowalczyk), Tymosiak (80 Stachyra), Król (46 Piekarski), Kaczmarek, Kamiński, Szpak
Sędziował: Mateusz Kowalski z Kielc
Widzów: 500

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Kolejna kompromitacja Motoru Lublin. Trener Jacek Magnuszewski: zespół pseudopiłkarzy - Kurier Lubelski

Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski