- Nie poddajemy się. Naszą sprawą zainteresowały się kolejne osoby, więc mam nadzieję, że nie zostanie ona zamieciona pod dywan – mówi Lucjan Kamil Zębek, przedsiębiorca, który reprezentuje grupę firm poszkodowanych w wyniku współpracy z zakładem przetwórstwa owoców w Annopolu.
Chodzi o spółki T.B.Fruit i Alivare, o których „Kurier” pisze od kilku miesięcy. Jak ujawniliśmy, spółki za którymi stoi ukraiński przedsiębiorca Taras Barszczowski mają zaległości związane z niezapłaconymi fakturami na rzecz firm, które dostarczały owoce do zakładu przetwórstwa w Annopolu. Pojedyncze firmy domagają się zwrotu po kilkaset tysięcy złotych.
Według naszych informacji taka sytuacja dotyczy nawet kilkudziesięciu przedsiębiorców, a zaległości spółek związanych z ukraińskim biznesmenem mogą sięgać kilkunastu milionów złotych. Powiązane z Barszczowskim spółki poza zakładem w Annopolu prowadzą także przetwórnię m.in. w Dwikozach. Sam Barszczowski działa w branży przetwórczej od lat, a w Polsce miał ambicje stworzenia jednej z największych przetwórni w Europie Środkowej.
Jednak od wielu miesięcy działalność ukraińskiego biznesmena budzi coraz więcej kontrowersji, a pod koniec listopada śledztwo w sprawie działalności przetwórni w Annopolu wszczęła prokuratura w Kraśniku.
Firmom, które czują się pokrzywdzone przez współpracę z T.B. Fruit pomaga kancelaria znanego radcy prawnego Lecha Obary, która bada m.in. powiązania właścicielskie spółek związanych z ukraińskim milionerem i transakcje związane z nieruchomościami, w których prowadzona jest działalność tych firm.
- Analizujemy ponad cztery tysiące stron ksiąg wieczystych pod kątem pozorności hipoteki – informuje „Kurier” mec. Lech Obara.
Według naszych informacji sprawą zainteresowali się też posłowie z Sejmowej Komisji Rolnictwa. Interwencję poselską podjęła już natomiast Iwona Arent z Olsztyna.
Posłanka PiS skierowała pismo do Świętokrzyskiego Urzędu Skarbowego w Kielcach, z którego wynika, że na jednej z nieruchomości została ustanowiona hipoteka na rzecz kieleckiej skarbówki. Posłanka zwróciła się więc o wyjaśnienia dotyczące egzekwowania należności przez instytucje publiczną. Iwona Arent podaje też, że z przekazanych jej informacji wynika, że „majątek spółki został zabezpieczony przez system prawdopodobnie pozornych hipotek ustanowionych na rzecz podmiotów z Kajmanów i USA". "Zachodzi więc obawa, że wartościowe składniki majątku dłużnika mogą zostać bezpowrotnie wywiezione za granicę lub rozkradzione, co może spowodować trwałą niemożność ściągnięcia należności, w tym również publicznych" – czytamy w dokumencie.
Po naszych publikacjach sprawą zajęli się też dziennikarze z ogólnopolskich mediów. Reportaże na temat sytuacji przedsiębiorców współpracujących z T.B. Fruit pojawiły się w „Magazynie Ekspresu Reporterów” w TVP oraz w „Interwencji” Polsatu.
- Sprawa nabiera tempa - przyznaje Lucjan Kamil Zębek, który nie ukrywa zadowolenia z zainteresowania mediów i polityków sprawą. - Za dużo jest poszkodowanych, którzy stracili ogromne pieniądze, by władze przymykały oczy na te oszustwa - dodaje.
Od wielu tygodni próbujemy się skontaktować z przedstawicielami T.B.Fruit, by porozmawiać na temat tej sprawy. Bez skutku.
- Używany traktor do 10 tys. zł. Te maszyny mają przed sobą wiele lat pracy w polu
- Zaognia się spór w szpitalu na Kraśnickiej
- „Zdrowia, szczęścia, pomyślności”. Tak w Kazimierzu Dolnym powitano nowy rok
- Pogrzeb Lecha Cwaliny. „Będzie nam brakować jego i tego miejsca, które stworzył”
- Poślizg z budową dworca metropolitalnego
- Tłumy na pogrzebie ks. Jana Pęzioła w Wąwolnicy (ZDJĘCIA)
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?