Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejne wyjazdowe zwycięstwo piłkarzy ręcznych Azotów Puławy. W Szczecinie pokonali Pogoń

know
KS Azoty Puławy
Po raz drugi z rzędu szczypiorniści Azotów rzucili 37 bramek w meczu wyjazdowym. Tak było przed tygodniem w Gdyni i dzisiaj w Szczecinie (37:30). W obu spotkaniach drużyna z Puław zdobyła komplet punktów. Do zakończenia rundy zasadniczej PGNiG Superligi pozostały trzy kolejki.

Pogoń Szczecin – Azoty Puławy 30:37 (14:18)
Pogoń: Zapora, Bartosik – Horiha 8, Rybski 6, Wąsowski 6, Bosy 3, Krupa 3, Jedziniak 2, Fedeńczak 1, Matuszak 1, Biernacki, Jonca, Krusiak, Miłek, Mróz. Kary: 6 min. Trener: Rafał Biały
Azoty: Koszowy, Bogdanow – Panic 9, Rogulski 7, Gumiński 5, Matulic 5, Podsiadło 5, Kasprzak 2, Seroka 2, Kaleb 1, Prce 1, Grzelak, Masłowski, Skrabania, Titow, Łyżwa. Kary: 6 min. Trener: Zbigniew Markuszewski
Sędziowali: Korneliusz Habierski i Grzegorz Skrobak (Głogów); Widzów: 200

Spotkanie fantastycznie rozpoczął Jerko Matulić. Skrzydłowy Azotów potrzebował zaledwie 15 minut, aby zdobyć pięć bramek. Pierwsze dwie rzucił z linii siedmiu metrów, potem szybki Chorwat wykorzystywał błędy i nieskuteczne rzuty szczecinian.

Dobrze ustawiony celownik miał również Marko Panić, który jeszcze przed przerwą nie tylko dogonił swojego rodaka w liczbie bramek, ale nawet go prześcignął. W pierwszych 30 minutach Panić miał sześć udanych rzutów. Między słupkami puławskiej bramki nieźle spisywał się z kolei Walentyn Koszowy. Ale chociaż Azoty cały czas utrzymywały przewagę, to goście nie potrafili odskoczyć Pogoni na więcej niż trzy-cztery trafienia.

Na przerwę puławianie schodzili z przewagą czterech bramek – 18:14. Ale po wznowieniu gry goście nie byli w stanie powiększyć tej różnicy. Już w 40. minucie Zbigniew Markuszewski poprosił o czas, aby podpowiedzieć swoim zawodnik, co mają grać.

Wskazówki przyniosły efekt i Azoty odskoczyły na osiem bramek - 32:24 w 50. minucie. W ostatnim fragmencie meczu puławianie mogli więc z większym spokojem kontrolować przebieg spotkania. Z drugiej linii bramkę Pogoni nadal „bombardował” Panić. Kolejne udane zawody rozegrał kołowy Łukasz Rogulski, a rzuty karne pewnie egzekwował Wojciech Gumiński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski