"Kolejny raz zrobiłyśmy coś wielkiego". Opinie po wygranej MKS i zapewnieniu sobie mistrzostwa

Robert Lis, trener MKS Perła

Ten sezon nie był dla nas łatwy, ale spodziewaliśmy się tego po takich zmianach, jakie nastąpiły w klubie. Los płatał nam figle, bo borykaliśmy się też z kontuzjami, ale wyszliśmy z tego. Dziewczyny grały dobrze, wygrywaliśmy, zdobywaliśmy punkty i teraz możemy się cieszyć. Mamy jeszcze jeden mecz, ale do niego pozostaje 10 dni. Dziś jest wtorek, świętujemy mistrzostwo i nie obchodzi mnie, co będzie dalej (śmiech).

Czy w trakcie sezonu pojawiły się chwile zwątpienia? A jakim ja byłbym trenerem, gdybym wątpił? Wszyscy mogą wątpić, kibice, dziennikarze, zawodniczki, ale ja jedyny nie mogę.

Marta Gęga, najskuteczniejsza w tym sezonie zawodniczka MKS Perła (rozgrywająca)

Czujemy ogromną ulgę. Było w nas dużo stresu, emocji, które przeniosłyśmy na boisko w meczu ze Startem. To było widać. Popełniłyśmy pewne błędy, ale ta "nerwówka" nie była skomplikowana. Cieszymy się tym wynikiem, bo mistrzostwo zostaje u nas.

Presja dawała o sobie znać szczególnie w pierwszej połowie. Musiałyśmy wdrożyć się w mecz. Chciałyśmy zacząć jak najlepiej, ale jak już wielokrotnie mówiłam, jest nam trudno utrzymać koncentrację. Mimo tego bardzo szczęśliwego dnia to nauczka na przyszłość. Liczymy, że uda nam się to wypracować przed następnym sezonem. Nie można się stresować jednym konkretnym meczem, każdy z nich trzeba grać na pełnym skupieniu od początku do końca.

Ten sezon był ogromną sinusoidą. Wszystko wiązało się z dużymi emocjami, mieliśmy de facto nowy zespół, bo dużo się pozmieniało, ale wyszłyśmy z tego obronną ręką. Fizycznie jesteśmy przygotowane świetnie, ale musimy popracować nad mentalnością. Brakuje nam takiego cwaniactwa, dojrzałości. Wydaje mi się jednak, że w przyszłym sezonie to nadrobimy i będzie dobrze.

Aleksandra Rosiak, rozgrywająca MKS Perła

Dla mnie to drugi tytuł zdobyty w tej drużynie. Pierwszy z nich zapewniłyśmy sobie wcześniej, bo wypracowałyśmy sporą przewagę. Rok temu jednak świętowałyśmy trzy tytuły, teraz jest jeden, ale bardzo cenny.

Mecz ze Startem był najważniejszym w tym sezonie. Zaczęłyśmy średnio, ale od początku postawiłyśmy twarde warunku w obronie. Myślę, że właśnie to było kluczem do wygranej.

Agnieszka Kowalska, skrzydłowa MKS, która po tym sezonie odchodzi z drużyny

To był mój ostatni mecz na Globusie w barwach tej drużyny, ale dziś jest taki dzień, że nie chcę o tym mówić. Cieszymy się z mistrzostwa. Kolejny raz zrobiłyśmy coś wielkiego i powinniśmy skupiać się na tym.

W trakcie całej kampanii miałyśmy słabsze momenty, ale nie grałyśmy falami. Uważam, że ten sezon był w miarę przyzwoity. Na końcu mamy złoto, więc nie ma się do czego przyczepić.

Jestem bardzo zadowolona. Mimo że to kolejne złoto, to wciąż smakuje tak samo dobrze. Wygrywanie się nie nudzi. Czuję dumę, że przez tyle lat mogłam być częścią tego zespołu i zdobywać z nim medale.

Aneta Łabuda, skrzydłowa MKS Perła i MVP spotkania ze Startem

Nagroda dla najlepszej zawodniczki tego meczu zupełnie nie ma znaczenia. Wszystkie gryzłyśmy dziś parkiet, to dziewczyny wypracowywały dla mnie pozycje, walczyłyśmy wspólnie. Myślę, że to było fajne widowisko dla publiczności, bo było mnóstwo nie tylko walki, ale i emocji, poza tym nie szło wcale tak łatwo. Ostatecznie to jednak my jesteśmy mistrzem Polski. Co prawda, zdarzyły nam się przestoje, ale uważam, że nie osądza się tych, którzy wygrali.

ZOBACZ TEŻ: Piłkarki MKS Perła wygrywają. Zobaczcie reakcje po meczu (ZDJĘCIA)

Mistrzostwo mają już zapewnione! Piłkarki MKS Perła pokonały Start Elbląg i przypieczętowały tytuł