Na fotografii dołączonej do papierowego wydania Kuriera widzimy trzech mężczyzn stojących obok żuka udekorowanego transparentem z logo FSC i wymalowaną liczbą 1000. Poniżej widzimy datę 29-12-1959.
- To nie jest data wyprodukowania tysięcznego modelu żuka - nie ma wątpliwości Czesław Matuszek, wieloletni pracownik FSC w Lublinie, redaktor naczelny "Głosu FSC" i na dowód pokazuje fotografię z uroczystości, jaką ma w swoim prywatnym archiwum. - To jest zdjęcie z prawdziwych obchodów - dodaje.
Zdjęcie to publikujemy obok. Znowu widzimy żuka ozdobionego transparentem. Tym razem widnieje na nim data 17-12-1959 r. Obok samochodu grupa pracowników. Mężczyzna w pierwszym rzędzie, w rozpiętym kożuchu, to Władysław Kwiatkowski, dyrektor fabryki. Obok niego w berecie stoi pierwszy sekretarz komitetu zakładowego PZPR - Stanisław Mantyka. Najbliżej samochodu ustawiła się kobieta trzymająca doniczkę z kaktusem. - To był "prezent" od załogi dla jednego z dyrektorów Zjednoczenia Przemysłu Motoryzacyjnego, który wiosną 1959 r. powiedział, stukając się w otwartą dłoń, że kaktus mu na niej wyrośnie, jeśli do końca roku zdołamy wyprodukować tysiąc żuków - opowiada były redaktor naczelny "Głosu FSC".
Skąd wzięło się zdjęcie z datą 29.12? Na pewno jest oryginalne. - Otrzymaliśmy je razem z innymi zasobami po FSC - wyjaśnia Rafał Hordyjewski z Archiwum Państwowego w Lublinie.
Być może fotografię wykonał pracownik jakiegoś innego oddziału fabryki, do którego żuk dotarł po opuszczeniu taśmy produkcyjnej. Widzimy na niej samochód wykończony i pomalowany w paski charakterystyczne dla pierwszych egzemplarzy żuków. Może 29 grudnia 1959 roku ostatecznie zakończono przy nim prace? Pewności nie mamy.
- Być może ktoś z Czytelników Kuriera pomoże w rozwiązaniu tej zagadki - ma nadzieję Rafał Hordyjewski.
Historia lubelskiego żuka
Prace nad stworzeniem lubelskiego samochodu dostawczego zaczęły się w 1956 r.
Początkowo kierował nimi Roman Skwarek, a później Stanisław Tański. Produkcja pierwszej wersji ruszyła w 1959 r. Później pojawiały się kolejne. 13 lutego 1998 r. zakończono produkcję żuków, których łącznie wyprodukowano w Lublinie ponad pół miliona.
Poznaj historię lubelskiego przemysłu
"Made in Lublin" to kolekcja jakiej jeszcze nie było. Chcemy przypomnieć wyroby z naszego miasta, o których kiedyś mówiła cala Polska.
W sobotę razem z Kurierem ukaże się etui na karty, a w przyszłym tygodniu zaprezentujemy między innymi samochody jakie produkowano u Plage i Laśkiewicza. Kolejne części "Made in Lublin" będą ukazywać się we wtorki, środy, czwartki i soboty.
Wydanie kolekcji byłoby niemożliwie gdyby nie wielka pomoc ze strony Archiwum Państwowego w Lublinie, Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej im. H. Łopacińskiego, Muzeum Lubelskiego, Mirosława Gajewskiego, Andrzeja Glassa oraz Janusza i Wojciecha Stachowicz, którzy przekazali nam swoje zdjęcia oraz podzieli się wiedzą dotyczącą historii lubelskiego przemysłu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?