Wisła Grupa Azoty do sobotniej konfrontacji przystępowała z silną wolą powrotu do strefy barażowej, w której zespoły się znajdujące, powalczą po sezonie zasadniczym eWinner 2. ligi o awans do Fortuna 1. ligi. Aby tak się stało potrzebne było zwycięstwo w Małopolsce nad zespołem znajdującym się w strefie spadkowej, a także korzystne wyniki innych spotkań.
Po dwumeczowym zawieszeniu za czerwoną kartkę w starciu z Kotwicą Kołobrzeg, na ławce trenerskiej puławian ponownie zasiadł Mariusz Pawlak. Nie mógł on skorzystać z usług ukaranego "czerwienią" w konfrontacji z Polonią Warszawa, Łukasza Wiecha. Po kartkowej karencji do dyspozycji szkoleniowca był już natomiast Mateusz Klichowicz. W podstawowym składzie doszło do kilku zmian w porównaniu do ostatniego meczu biało-niebieskich. Zaskakiwała decyzja, że tylko na ławce rezerwowych był Krystian Puton. W Krakowie nie było Wojciecha Błyszko, ponieważ obrońca zmaga się z urazem. Natomiast w ekipie gospodarzy na murawie zameldował się między innymi Tomasz Tymosiak, który jeszcze jesienią ubiegłego roku grał w trzecioligowej Lubliniance.
Puławianie (zadebiutowali w strojach nowego sponsora technicznego, firmy Macron) rozpoczęli potyczkę od celnego strzału Dominika Banacha, ale piłkę wyłapał Xavier Dziekoński. Natomiast uderzenie Przemysława Skałeckiego minęło bramkę Garbarni.
W 7. minucie kontuzji doznał Bojan Gvozdenović, a w jego miejsce na boisku pojawił się Puton. Gospodarze próbowali się odgryzać, ale wciąż był bezbramkowy remis.
Jednak w 24. min. miejscowi objęli prowadzenie. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, na polu karnym gości powstało zamieszanie, w którym najsprytniej zachował się Bartłomiej Mruk.
Wiślacy ruszyli do odrabiania straty, jednak ekipa z Grodu Kraka dobrze się broniła, nie pozwalając przyjezdnym na zbyt wiele. Sama zaś dążyła do podwyższenia rezultatu i w 33. min. to jej się udało, a Piotra Zielińskiego pokonał Konrad Handzlik.
Goście nie zwiesili głów. M.in. szczęścia próbował Adrian Paluchowski, ale główka kapitana zespołu była niecelna. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 3:0, ponieważ w doliczonym czasie gry piłkę do siatki skierował Tymosiak. Garbarnia była w sobotę niesamowicie skuteczna, co z pewnością podcięło skrzydła przyjezdnym.
Po zmianie stron (w ekipie gości doszło do dwóch zmian w składzie) pierwsi zaatakowali gospodarze. I w 50. min. Wisłę Grupy Azoty od straty kolejnego gola uratował słupek. W tą część bramki uderzał Patryk Mularczyk. W odpowiedzi niecelnie strzelał Paluchowski.
Później z dystansu golkipera Garbarni próbowali zaskoczyć Puton i Damian Kołtański, ale bez efektów. Miejscowi mądrze się bronili i próbowali groźnie kontratakować. Po jednej z takich akcji, nieznacznie celu chybił Adam Żak. Po drugiej stronie boiska strzelał Klichowicz, ale jeden z zawodników gospodarzy wybił piłkę z linii bramkowej.
W 87. min. bramkarza pokonał Kołtański, ale Garbarnia zdołała odpowiedzieć jeszcze trafieniem Marka Assinora i ostatecznie puławianie przegrali w kompromitującym stylu 1:4.
Za tydzień (8 kwietnia, godzina 15) Wisła Grupa Azoty Puławy podejmie także walczącą o awans na zaplecze krajowej elity, Olimpię Elbląg.
Garbarnia Kraków – Wisła Grupa Azoty Puławy 4:1 (3:0)
Bramki: Mruk 24, Handzlik 33, Tymosiak 45, Assinor 90 – Kołtański 87
Garbarnia: Dziekoński – Warczak, Mruk, Polak (76 Bartków), Mularczyk (82 Nowak), Assinor, Marszalik (66 Słomka), Handzlik (76 Dziedzic), Tymosiak, Nakrosius, Żak (Purcha 81). Trener: Maciej Musiał
Wisła Grupa Azoty: Zieliński – Majewski, Ryszka, Janicki (46 Kołtański), Gvozdenović (10 Puton), Cheba (74 Czajkowski), Skałecki, Bernard, Klichowicz (82 Kaczmarek), Banach (46 Kargulewicz), Paluchowski. Trener: Mariusz Pawlak
Żółte kartki: Mruk, Dziedzic – Skałecki, Paluchowski, Mariusz Pawlak (trener)
Sędziował: Paweł Dziopak z Tychów
“Bodyguard” lekiem na hejt?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?