Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komu tytuł "Człowieka Roku"

Wojciech Klusek
Kurier Lubelski ogłosił plebiscyt na Człowieka Roku. Po raz pierwszy taką akcję gazeta przeprowadziła 50 lat temu w styczniu 1962 r. Czytelnicy wybierali Wielką Piątkę Lublina.

Podstawowym kryterium była popularność kandydatów. Oddano ponad 2 tysiące głosów. Laureatem został znany aktor Jan Machulski przed rektorem UMCS prof. Grzegorzem Leopoldem Seidlerem, Heleną Moor, kierowniczką restauracji "Polonia", plastykami Barbarą i Lucjanem Węgorkami oraz milicjantem Dionizym Prusakiem.

Kolejne miejsca zajęli m. in. prof. Tadeusz Krwawicz, Wanda Kaniorowa, Stanisław Mikulski(późniejszy Kloss), Stanisław Kukuryka, prezes LSM, satyryk Tytus Wilski. Każdy z piątki laureatów w nagrodę zredagował w Kurierze stronę poświęconą sprawom jego środowiska.

Inauguracyjny plebiscyt został bardzo dobrze przyjety przez czytelników, którzy prosili o jego kontynuowanie. Do Wielkiej Piątki zgłoszono 87 kandydatów. Jak się później okazało znalazły się wśród nich osoby będące na bakier z prawem, ale żadna z nich nie otrzymała poparcia czytelników. Regulamin nie przewidywał możliwości oddawania przez jedną osobę większej ilości głosów na "swojego" kandydata, choć trudno było to zweryfikować. Niemniej kilka takich prób zostało przez redakcję ujawnionych, a kupony unieważniono.

Reaktywacja plebiscytu zapowiada się interesująco. Już samo zestawienie kandydatów może budzić emocje. Na liście dominują politycy, samorządowcy, szefowie firm oraz prezesi organizacji biznesowych. Zdecydowanie dominują panowie, jest ich 22 wobec tylko 8 pań. Zaskakuje uboga reprezentacja świata kultury i sportu, choć kandydatury są uzasadnione.

Jeśli można się czegoś przyczepić to braku znaczących nazwisk jak np. Janusz Opryński, twórca "Braci Karamazow", spektaklu zdobywającego znakomite recenzje. Naukowców reprezentują osoby, które odniosły sukcesy nagłośnione przez media. Nie ma natomiast kandydatów odnoszących znaczące choć nie tak spektakularne sukcesy jak np. rektorzy wieńczący swe kadencje nowymi obiektami dla uczelni. Brakuje także pań z czołówki Lublinianki Roku, których popularność została zweryfikowana tysiącami głosów. Może warto było by zauważyć także tych, którzy pracują na rzecz innych nie dbając o medialny rozgłos.

W trzydziestce kandydatów znalazły się osoby znane choć też kontrowersyjne. Ich popularność zweryfikują czytelnicy. Pozostaje mieć nadzieję, że wybór Człowieka Roku nie zostanie wypaczony przez sztaby popierające i organizujące głosy na swojego faworyta.

Jest jednak jeden kandydat, którego zabrakło w gronie pretendentów do tytułu. To Obywatel Lublina, który w 2011 r. okazał się patriotą swego miasta i jak nigdy dotąd masowo i aktywnie poparł je w staraniach o miano Europejskiej Stolicy Kultury. Wprawdzie nie wygrał, ale to już nie jego wina. Widoczny w ośrodkach kultury i na ulicach entuzjazm oraz zaangażowanie Lublinian zasługują na najwyższe uznanie. Oponenci powiedzą, że zbiorowość nie może być laureatem konkursu o nazwie "Człowiek Roku". Tygodnik "Time" organizujący od 1927 roku konkurs o identycznej nie miał takich obiekcji kiedy tytuł za 2011 r. przyznał uczestnikom protestów, którzy zmienili bieg historii..

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski