Obejrzałem dwa odcinki. W pierwszym, pod znamiennym tytułem "Komunizm", rodzina z Warszawy wypoczywa w chałupie na Roztoczu. Andrzej, architekt, drzemie na tarasie. Śni mu się, że był pańszczyźnianym chłopem i wymyślił komunizm. W drugim, zatytułowanym "Rycerz", rodzina jedzie do zamku w Janowcu. GPS wariuje, a zagubiona Magda, projektantka ogrodów, najeżdża na rycerza w zbroi. Pijanego, jak się okazuje, w sztok. Oba odcinki wcale nie są śmieszne, za to są po prostu durne. Tyle że z Lubelszczyzną w tle.
Najdurniejsze jest jednak to, że na serial - ewidentną antypromocję regionu, który utwierdza w widzach nieprawdziwe stereotypy, lubelski Urząd Marszałkowski wydał kilkaset tysięcy złotych. Zapłacił z publicznych pieniędzy za pokazanie obu filmików przed i po reklamie "Lubelskie zaprasza". Brakuje tylko dopisku: do pańszczyźnianego chłopa komunisty na bimber.
Głupszej promocji nie widziałem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
