Zamieszanie wokół sprzedaży faworytek aukcji - klaczy Emiry i Al Jazeery, które były wystawiane dwukrotnie, oburzyło nie tylko kupców i hodowców, ale też zwykłych obserwatorów. I nikt nie potrafił logicznie wyjaśnić, jak do tego doszło.
Co więcej, na imprezie zabrakło arabskich szejków, a zapowiadani kupcy z Chin w ogóle się nie pojawili. Trudno też było wypatrywać wśród kupujących żony perkusisty zespołu The Rolling Stones, Shirley Watts, która była stałym bywalcem imprezy, a jej dwie klacze padły w ostatnim czasie w Janowie Podlaskim.
W rezultacie jedno z ważniejszych wydarzeń w kalendarzu miłośników koni z całego świata okazało się organizacyjną klapą, a wiceprezes Agencji Nieruchomości Rolnych Karol Tylenda, który firmował Święto Konia Arabskiego, podał się do dymisji.
Po politycznej ingerencji i zmianach w zarządzie janowskiej stadniny, tegoroczna impreza miała być dowodem na to, że jej nowe władze panują nad sytuacją i żadne zmiany nie zaszkodziły najstarszej - bo z niemal dwusetletnią tradycją - państwowej stadninie koni arabskich. Tymczasem zamiast tytułowej „pride” - z ang. „dumy”, mamy teraz „shame” - czyli „wstyd” i to na skalę światową.
Patrząc na to wszystko można się pokusić o stwierdzenie - koń by się uśmiał, ale mam wrażenie, że nawet koniom nie jest tu do śmiechu.
CZYTAJ TEŻ:
Aukcja koni arabskich w Janowie Podlaskim: Emira sprzedana za 550 tys., a potem za 225 tys. euro
Aukcja koni arabskich w Janowie Podlaskim: Na 31 wystawionych koni nie sprzedało się aż 15
Hodowcy i politycy PO: Niech prokuratura zbada aukcję w Janowie Podlaskim
Karol Tylenda, wiceszef ANR złożył rezygnację po aukcji koni w Janowie Podlaskim
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?