„Niech lekkim się jawi zaśnięcie. Dobranoc”. To epigraf na płycie nagrobnej Marcina Różyckiego, kompozytora, wokalisty i poety. We Wszystkich Świętych napis oświetlały znicze pozostawione przez przyjaciół i fanów artysty. Ci sami ludzie stanęli na głowie, by doprowadzić do pośmiertnego wydania albumu „Już się raczej nie przejmuję” z piosenkami Różyckiego z 2001 roku. Pierwszy koncert promujący wydawnictwo odbędzie się w najbliższy piątek w Chatce Żaka.
Jego śmierć nie była nagła – zmarł po długiej, ciężkiej chorobie nowotworowej. Mimo to dla wielbicieli jego twórczości była to wieść druzgocąca, do niedawna przecież piosenkarz wydawał się okazem zdrowia – w sile wieku, wysoki, postawny, z apetytem na życie. Ale i z refleksyjną stroną, o czym świadczy materiał z „Już się raczej nie przejmuję”, nagrany na potrzeby spektaklu, który miał premierę w Kawiarni Hades.
Te utwory to opowieść, którą związany z Federacją Bardów autor pisał „w kuchni, w oparach papierosów, alkoholu, w wyniku spięć, napięć, dyskusji”, jak opisują to pomysłodawcy wydania albumu. Miały zostać wydane w 2002 roku, nie pozwoliły na to względy finansowe. W końcu przyjaciele Marcina zwrócili się o pomoc finansową do jego słuchaczy i władz miasta. Udało się. Album trafi wkrótce do sprzedaży.
W piątek głos Różyckiego popłynie z głośników. Na żywo grać będą: Tomasz Deutryk (preparowana perkusja) i Paweł Odorowicz (altówka), odpowiedzialni też za koncept powstania płyty.
Koncert ku pamięci Marcina Różyckiego, piątek, Chatka Żaka, godz. 19.00, bilety 15 – 25 zł
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?