Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Konfrontacje Teatralne: Emigrancka tragikomedia (RECENZJA, PROGRAM)

Andrzej Z. Kowalczyk
Spektakl „…nie czekajcie” Teatru im. J. Szaniawskiego w Wałbrzychu
Spektakl „…nie czekajcie” Teatru im. J. Szaniawskiego w Wałbrzychu Maciej Rukasz/Centrum Kultury w Lublinie
W spektaklu „…nie czekajcie” Teatru im. J. Szaniawskiego w Wałbrzychu, którego lubelską premierę oglądaliśmy wczoraj, spotkały się dwa główne wątki tegorocznych Konfrontacji Teatralnych: Rumunia oraz tożsamość.

Inspiracją dla twórców spektaklu była sztuka Gianiny Cărbunariu „Kebab” opowiadająca o losach trojga Rumunów w Dublinie. Tekst okazał się na tyle uniwersalny, że po „przepisaniu” go przez Szymona Bogacza w realia polskiej emigracji wyłonił się zeń obraz naszych rodaków żyjących z dala od ojczyzny. Formalnie – pełnoprawnych obywateli zjednoczonej Europy, faktycznie jednak jakoś do niej niedopasowanych. Ludzi, którzy wyjeżdżają z Polski z bagażem ambicji, nadziei, marzeń i pomysłów, ale nie potrafią zrealizować się za granicą. Konfrontacja wyobrażeń o ziemi obiecanej z twardą rzeczywistością następuje zazwyczaj szybko i jest brutalna. Praca poniżej kwalifikacji, kulturowe bariery, czasami niechęć obywateli kraju, do którego trafili, skazują emigrantów na pozycję outsiderów. Niby funkcjonują w tych społeczeństwach, ale w gruncie rzeczy pozostają na marginesie i mają tego świadomość. Mimo to jednak większość nie potrafi zdecydować się na powrót do Polski. Odwleka tę decyzję, pozostaje w stanie zawieszenia, skazuje się na – jak to określa socjologia – długotrwałą tymczasowość. Dlaczego jednak tak się dzieje? Spektakl nie jest oczywiście socjologiczną rozprawą, zatem raczej stawia pytania, nie zaś wydaje sądy rozstrzygające. I słusznie, bowiem motywacji i postaw jest tyle, ilu jest emigrantów. A sprowadzenie ich do wspólnego mianownika nie wydaje się możliwe. Pytania jednak padają i warto się nad nimi zastanowić.

Robert Zawadzki, reżyser spektaklu, pokazał współczesną polską emigrację w perspektywie groteskowej, odrealnionej nawet. I była to dobra decyzja. Stworzenie realistycznego dramatu spychałoby tę historię albo w kierunku doraźnej publicystyki, albo – co gorsze – tabloidowego artykuliku, który przebiega się wzrokiem nie skupiając uwagi i natychmiast wyrzuca z pamięci. Tymczasem „…nie czekajcie”, zderzając sceny nieodparcie komiczne (seks oralny, Wielkanoc w kościele) z beznadziejną w gruncie rzeczy sytuacją bohaterów, zyskuje status tragikomedii, którą da się umieścić obok takich sztuk jak „Emigranci” czy „Antygona w Nowym Jorku”. A przy okazji realizacja owa jest też dowodem na to, że również teatr bardziej tradycyjny powinien mieć miejsce w programie Konfrontacji.

PROGRAM KONFRONTACJI NA SOBOTĘ
Godz. 16.00 i 18.00 – Szklarnia CK: Janek Turkowski – „Margareta” (60 min.); bilety – 20/10 zł
Godz. 16.00 i 20.00 – Sala Czarna CK: Teatr im. J. Szaniawskiego w Wałbrzychu – „…nie czekajcie”; biety – 30/20 zł
Godz. 19.00 – Sala Widowiskowa CK: dramAcum – „Typographic Majuscule” (90 min.); bilety – 30/20 zł; po spektaklu – spotkanie z Gianiną Carbunariu
Godz. 20.00 – sala kinowa CK: Kino Konfrontacji – „Wszyscy w mojej rodzinie” (107 min.); bilet – 5 zł
Godz. 22.00 – Oratorium CK: Vlaicu Golcea – „Noire de Bucaresti”; bilety – 30/20 zł

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski