Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Konfrontacje Teatralne: Rumuński taniec istnieje (RECENZJA, PROGRAM)

Andrzej Z. Kowalczyk
Quartet for a Microphone
Quartet for a Microphone mat. organizatora
W dotychczasowych siedemnastu edycjach Międzynarodowych Spotkań Teatrów Tańca tylko raz – w 2007 roku – gościliśmy w Lublinie zespoły z Rumunii. To oznacza, że rumuński taniec współczesny to dla nas wciąż w dużym stopniu terra incognita. Dlatego z uznaniem należy przyjąć wpisanie do programu tegorocznych Konfrontacji Teatralnych kilku spektakli prezentujących to zjawisko, z których pierwszy – „Quartet for a Microphone” – zobaczyliśmy wczoraj.

To dobry wybór na początek prezentacji tańca rumuńskiego. Twórczyni tej realizacji – Vava Ştefănescu – to artystka o dużym i znaczącym dorobku zarówno w charakterze tancerki, jak i choreografa, a co więcej – także dyrektor artystyczny Narodowego Centrum Tańca. Można więc śmiało założyć, że „Quartet for a Microphone” to spektakl oryginalny w założeniu i reprezentujący to, co w rumuńskim teatrze tańca najlepsze.

Założenie rzeczywiście było oryginalne, a nawet można rzec – perwersyjne. Vava Ştefănescu postanowiła wyprowadzić wykonawców z tradycyjnej sceny, a mówiąc ściśle: radykalnie tę scenę zredukować, ograniczając ją do rozmiaru budki telefonicznej. W tej ciasnej przestrzeni, odsłoniętej dla wzroku widzów ze wszystkich stron, umieściła troje performerów, stawiając ich w sytuacji dosłownie ekstremalnej. Wykonawcy zostają całkowicie odarci z jakiejkolwiek intymności, zmuszeni do nieustannej walki o odrobinę przestrzeni i minimalną choćby integralność własnych ciał. Co jednak nie jest łatwe.

Każdy ruch którejkolwiek z osób powoduje nieunikniony kontakt z pozostałymi. Ciała zderzają się, ocierają i splatają. Jednak otaczająca je bariera pozostaje nieprzenikniona. To wszystko nieuchronnie wiedzie ku klaustrofobii, wzmaganej mroczną, „duszącą” ścieżką dźwiękową. Uwięzieni w budce wykonawcy podejmują coraz bardziej dramatyczne, a nawet rozpaczliwe próby wyzwolenia się. Pokazane jest to niezwykle sugestywnie; do tego stopnia, że odczucie klaustrofobii zaczyna się udzielać również widzom. Obserwując działania performerów naprawdę podświadomie próbuje się wziąć głębszy oddech.

„Quartet for a Microphone” nie jest spektaklem ładnym i przyjemnym. Wykonawcy z minuty na minutę są coraz bardziej spoceni, na przezroczystych ścianach ich klatki osadzają się skroplone oddechy. Ich cielesność ulega stopniowej dehumanizacji, staje się coraz bardziej animalistyczna. Nawet pojawiająca się w spektaklu nagość nie jest nagością erotyczną. Erotyka jest bowiem zawsze wpisana w kulturowy kontekst, a tu takiego nie ma. Jest tylko fizyczność i pierwotne instynkty. Nie jest łatwo na to patrzeć, ale jednocześnie nie sposób oderwać oczu. I długo po zakończaniu spektaklu powraca się doń myślami.

Realizacja Vavy Ştefănescu przekonuje, że rumuński taniec współczesny to nie hipostaza, lecz zjawisko jak najbardziej rzeczywiste. I to takie, któremu warto przyjrzeć się bliżej.

PROGRAM NA CZWARTEK
Godz. 16.00 – sala kinowa CK: Wykład Iulii Popovici „Współczesne sztuki performatywne w Rumunii”; wstęp wolny
Godz. 16.00 i 18.00 – Szklarnia CK: Janek Turkowski – „Margareta” (60 min.); bilety – 20/10 zł
Godz. 18.00 – Oratorium CK: Vava Ştefănescu – „Quartet for a Microphone” (60 min.); bilety – 20/10 zł
Godz. 20.00 – Chatka Żaka: She She Pop – „Testament” (120 min., polskie napisy); bilety – 30/20 zł; po spektaklu – spotkanie z członkiniami kolektywu
Godz. 20.00 – sala kinowa CK: Kino Konfrontacji – „Wtorek po świętach” (99 min.); bilet – 5 zł


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski