Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koniec afery podsłuchowej w lubelskim ratuszu. Prokuratura umorzyła śledztwo

Artur Jurkowski, Marcin Koziestański
Grzegorz Siemiński i Piotr Kowalczyk
Grzegorz Siemiński i Piotr Kowalczyk
Prokuratura Okręgowa umorzyła śledztwo w sprawie wyboru Grzegorza Siemińskiego na funkcję prezesa LPGK w Lublinie.

- Prokuratura Okręgowa w Lublinie 31 lipca umorzyła śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień w związku z konkursem na stanowisko Prezesa Zarządu spółki Lubelskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej sp. z o.o w Lublinie – informuje Beata Syk-Jankowska, rzecznik lubelskiej prokuratury. I dodaje: brak jest znamion czynu zabronionego w zdarzeniach będących przedmiotem postępowania.

Czytaj także:
CBA w lubelskim ratuszu. Chodzi o konkurs na szefa miejskiej spółki (WIDEO)
Afera podsłuchowa w lubelskim ratuszu. Nagrania nie tylko w sprawie konkursu na szefa LPGK?

Sprawa zaczęła się pod koniec kwietnia. Wtedy do lubelskiego ratusza weszli agenci Centralnego Biura Śledczego. Zażądali dokumentów dotyczących konkursu na prezesa Lubelskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej. Sprawdzali czy postępowanie nie zostało „ustawione”. Szefem komunalnej spółki został wybrany w styczniu 2015 r. Grzegorz Siemiński, były zastępca prezydenta Lublina.

Według prokuratury w trakcie śledztwa nie uzyskano dowodów świadczących o nakłanianiu kogokolwiek do naruszenia procedury w trakcie konkursu na stanowisko Prezesa Zarządu LPGK, jak również do przekroczenia uprawnień w tym zakresie.

- Analiza dowodów pozwala na przyjęcie stanowiska, że pozytywna ocena danego kandydata nie może być utożsamiana z przekroczeniem uprawnień polegającym na aranżowaniu postępowania kwalifikacyjnego w taki sposób, aby zapewnić wygraną danego kandydata. Żaden z dowodów zgromadzonych w toku śledztwa nie wykazał aby wybór Prezesa Zarządu LPGK był wynikiem naruszenia przepisów regulujących przebieg postępowania konkursowego przez członków Rady Nadzorczej Spółki – wyjaśnia Syk-Jankowska.

W uzyskaniu posady Siemińskiemu miał rzekomo pomóc Piotr Kowalczyk, przewodniczący Rady Miasta Lublin. Kowalczyk i Siemiński są działaczami Wspólnego Lublina. - Sprawiedliwości stało się zadość. Jestem zadowolony z rozstrzygnięcia prokuratury - komentuje Siemiński.

Śledczy mieli być w posiadaniu nagrań rozmów między Kowalczykiem i Siemińskim. Chodziło o rozmowy telefoniczne dotyczące ustalania wyników postępowania konkursowego.

- Od początku twierdziłem, że nie naruszyłem prawa co potwierdziła prokuratura umarzając sprawę - podkreśla Kowalczyk. I dodaje: - Całą tzw. „aferę” uważam za próbę destabilizacji sił w radzie miasta. Nie od dzisiaj wiadomo, że dla wielu środowisk jestem upragnionym celem, z uwagi na fakt, że byłem osobą, która wyparła politykę z miasta i odsunęła PiS od władzy w ratuszu.

Kowalczyk nie precyzuje o jakie „środowiska” chodzi. - Byłem spokojny o wynik sprawy, chociaż jak sądzę donosiciele z określonego środowiska nie spoczną z uwagi na fakt, że za chwilę mamy kolejne wybory – twierdzi przewodniczący rady miasta.


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski