Koniec przerwy dla piłkarek nożnych GKS Górnik Łęczna. Pora na walkę o obronę tytułu w Pucharze Polski

80 - tyle dni minie w sobotę od ostatniego spotkania Górniczek, które nie było sparingiem. Dokładnie 28 listopada 2018 roku podopieczne Piotra Mazurkiewicza rozgromiły w 1/8 Pucharu Polski Sokół Kolbuszowa Dolna 9:0, pewnie awansując do kolejnej fazy turnieju.

Ta nadejdzie właśnie w ten weekend, kiedy obrończynie tytułu podejmą przed własną publicznością krakowski AZS Uniwersytetu Jagiellońskiego.

- Jesteśmy gotowi - mówi szkoleniowiec zielono-czarnych. - Dziewczyny przepracowały okres przygotowawczy bardzo solidnie. W stu procentach wykonały to, co mieliśmy zaplanowane. Rozegraliśmy też szereg sparingów, a co najważniejsze w jednym z nich zmierzyliśmy się z bardzo silnym rywalem, Slavią Praga (2:4 - przyp. red.). Ten sprawdzian wiele nas nauczył - dodaje Piotr Mazurkiewicz.

Trener, mimo dobrego przygotowania zawodniczek, nie może spać spokojnie. Sen z powiek spędza mu bowiem problem z obsadą bramki. Jak już informowaliśmy, Anna Palińska powoli wraca do zdrowia po zabiegu artroskopii kolana. Klaudia Kowalska, na której występ liczono w sobotnim meczu, również nie do końca zażegnała kontuzję. - W związku z tym między słupkami w spotkaniu z ekipą z Krakowa stanie Monika Walaszek - zapowiada Mazurkiewicz.

Golkiperka, która na co dzień uczy się w Szkole Mistrzostwa Sportowego Górnika, miała już szansę sprawdzić się w zimowych sparingach z Olimpią Szczecin i Kotwicą Kołobrzeg. Starcie w 1/4 finału Pucharu Polski będzie dla niej jednak pierwszym o stawkę.
Liga z opóźnieniem

W pierwszym meczu Ekstraligi po zimowej przerwie, Górniczki miały się zmierzyć 23 lutego w wyjazdowym starciu z AZS UJ Kraków. Termin meczu ulegnie jednak zmianie, gdyż w ten sam weekend akademiczki będą występować w futsalowych Akademickich Mistrzostwach Polski. Początkowo planowano, by spotkanie rozegrać 27 marca, ale już wiadomo, że stanie się to tydzień lub dwa wcześniej.