Aktualizacja, środa, 23.03, godz. 7.50
Dziewczynka przeszła w nocy operację, jej stan jest nadal bardzo ciężki. Zespół lekarsko-pielęgniarsko walczy o życie dziewczynki - mówi Agnieszka Osińska, rzeczniczka DSK.
***
Wtorek, 22.03
- Dziecko trafiło już do naszego szpitala. Jest pod opieką lekarzy - poinformowała przed godz. 17 Agnieszka Osińska, rzeczniczka DSK w Lublinie. - Dziewczynka jest nieprzytomna. Jej stan jest bardzo ciężki. Ma urazy wielonarządowe.
Na miejscu tragedii w Końskowoli jest prokurator. Policjanci otoczyli teren taśmą i odganiają gapiów. - Wstępnie mogę powiedzieć, że wybuchł pocisk albo jakaś nieznana substancja - powiedział naszemu reporterowi Waldemar Łazuga z policji w Puławach.
Do eksplozji doszło ok. godz. 15.20.
- Usłyszałem wybuch i krzyk sąsiadki. Pobiegłem w stronę pola. Zobaczyłem matkę dziewczynki, która trzymała ją na rękach i głośno płakała. Obok leżało rozerwane ciało chłopca. Eksplozja musiała być więc bardzo silna. Myślę, że to był niewybuch z czasów II wojny światowej - opowiedział nam ze łzami w oczach mieszkaniec Końskowoli. - To przerażające. Nie pamiętam podobnej tragedii tutaj.
Na miejsce zostali wezwani saperzy, którzy przeszukują teren i sprawdzają, czy nie ma więcej niewybuchów. Jak się dowiedzieliśmy, dziewczynka, która walczy o życie w lubelskim szpitalu to siostra 10-latka.
- Wybuch był potężny - relacjonuje Zdzisław Milanowicz, emerytowany komendant policji w Końskowoli. - Huk słychać było w obszarze 1,5 km.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?