- Od trzech tygodni domagałem się usunięcia tego wysypiska i, o dziwo, już go nie ma. Znaczy nie ma kontenera, ale MPO wszystkie śmieci wokół zostawiło. Na mój telefon odpowiedzieli, że pojemnik jest ich, ale śmieci należą już do właściciela działki. Pragnę jednak zauważyć, że jak nie było tego kontenera, nie było też problemu - żali się nasz Czytelnik.
Tajemniczości całej historii dodaje fakt, że MPO nigdy nie podpisało umowy z właścicielem tego terenu i nigdy nie stawiało tam kontenera. Odpowiedź na pytanie, skąd on się tam wziął, jest jednak prosta. - Ktoś po prostu ukradł nasz pojemnik i go tam podrzucił. Takie rzeczy się zdarzają. Po otrzymaniu zgłoszenia zwyczajnie go stamtąd zabraliśmy - tłumaczy Andrzej Piotrkiewicz, dyrektor lubelskiego MPO.
Zapytaliśmy też, dlaczego przy okazji nie zabrali śmieci zgromadzonych wokół kontenera. - Nie mieliśmy nic wspólnego z jego postawieniem, więc nie mieliśmy obowiązku ich zabierać. Właściciel danego terenu powinien się tym zająć - usłyszeliśmy w odpowiedzi.
- Rzeczywiście, otrzymaliśmy trzy zgłoszenia z ulicy Lipniak. Nasi funkcjonariusze byli na miejscu i stwierdzili, że faktycznie śmieci są, ale głównie porozrzucane przy drodze. Sprawa jest w toku - informuje Robert Gogola, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Lublinie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?