Kontra lubelska aktywistów w sprawie „ściany wstydu”. Proszą o pozwy sądowe

- Skoro już się ogranicza wolność słowa i straszy się sądem za krytyczne wypowiedzi, to sugeruję rozesłać do wszystkich zaangażowanych osób podobne wezwania tylko dlatego, że domagają się innego Lublina - pisze w liście otwartym Szymon Pietrasiewicz z Lubelskiego Ruchu Miejskiego. I dodaje: - Dlatego będąc solidarnym z Magdaleną Długosz również proszę o taki pozew.

List to reakcja na środową konferencję prasową radnych z Klubu Prezydenta Krzysztofa Żuka.

Wezwali oni Magdalenę Długosz, liderkę LRM do zaprzestania rozpowszechniania „nieprawdziwych informacji”. Chodzi o planowaną akcję bilbordową „ściana wstydu”.

Na plakatach ma pojawić się napis, że radni, którzy poparli przyjęcie studium zagospodarowania Lublina działali na „szkodę Lublin”.

Studium dopuszcza m.in. zabudowę części górek czechowskich.

- Pani Magdalena Długosz jest liderką LRM i dlatego wobec niej skierowaliśmy wezwanie o zaprzestanie rozpowszechniania szkalujących nas informacji. To wezwanie a nie pozew, Szymon Pietrasiewicz chyba czegoś nie zrozumiał - komentuje Michał Krawczyk, przewodniczący kluby „prezydenckich radnych”.

I dodał: - Nikt inny nie dostanie wezwania, Szymon Pietrasiewicz również go nie dostanie. Traktuję jego wystąpienie jako chęć zaistnienia w mediach.

Radni na konferencji zapowiedzieli, że jeśli Długosz nie zastosuje się do wezwania, to złożą pozew do sądu.