Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koronawirus: Kiedy to się skończy? Wszyscy zadają sobie takie pytanie. Rozmawiamy z dr n. med. Romaną Rollą-Szczepańską

Gabriela Bogaczyk
Gabriela Bogaczyk
Małgorzata Genca/zdjęcie ilustracyjne
- Wygaszanie procesów epidemii trwa. Ile? Na pewno nie 2-3 tygodnie - wyjaśnia dr n. med. Romana Rolla-Szczepańska, lekarz chorób zakaźnych z Lublina

Kiedy możemy mówić o ozdrowieniu w przypadku koronawirusa?
Dużo się teraz mówi o tym w kontekście "pacjenta zero" z Zielonej Góry. Miał wyjść ze szpitala już w środę, jednak tak się nie stało. Myślę, że lekarze czekali po prostu na podwójny wynik ujemny, aby mieć pewność, że mężczyzna został wyleczony. Dowiedzieliśmy się też niedawno, że 95-letnia pacjentka z Włoch wyzdrowiała z zakażenia koronawirusem. O samym wyzdrowieniu mówimy, kiedy pacjent nie wydziela już wirusa. O koronawirusie wciąż nie wiemy zbyt wiele. Były takie przypadki w Japonii, gdzie po wypisaniu pacjentki z ujemnym wynikiem, po upływie kilku dni, wróciła ponownie z pozytywnym wynikiem. My, jako środowisko medyczne, dopiero się uczymy tego nowego wirusa.

Czy można ponownie zachorować na koronawirusa?
Koronawirus, jak każde zakażenie, stymuluje powstawanie przeciwciał. Pytanie, jak długo utrzymuje się odporność po chorobie w organizmie. Trudno powiedzieć, jak to jest w przypadku koronawirusa. Może być tak, jak np. przy grypie, że przechorowana grypa w jednym roku wcale nie gwarantuje nam odporności na przyszły rok. Tym bardziej, że wirusy mutują i każdego roku zakażenie wywołuje nieco inna struktura wirusowa.

Kim są osoby z grup ryzyka, które są bardziej narażone na zakażenie?
To są pacjenci z konkretnymi chorobami, np. cukrzyca, nadciśnienie, przewlekła obturacyjna choroba płuc, astma leczona sterydami, osoby po przeszczepach czy chemioterapii. Ci pacjenci są bardziej narażeni na zakażenie koronawirusem, bo te stany chorobowe zaburzają reakcje immunologiczne. Nie wiemy tak naprawdę, dlaczego młodzi ludzie nie chorują ciężko i jakie są warunki do tego, żeby zakażenie przebiegało bezobjawowo.

Dużo się mówi teraz o leku Arechin w kontekście leczenia koronawirusa. Co to za lek?
Inaczej chlorochina. Jest to lek przeciwmalaryczny na receptę. Stosuje się go również w dermatologii i reumatologii. Obecnie uzyskał nowe wskazanie terapeutyczne jako leczenie wspomagające w zakażeniach koronawirusami, m.in. SARS-CoV2. I może być stosowany tylko i wyłączenie w warunkach szpitalnych, jeśli jest potwierdzenie koronawirusa i występują objawy. Zaznaczam, że nie jest stosowany w profilaktyce koronawirusa, bo ludzie zaczęli go masowo wykupywać z aptek. Tak jak większość przeciwpasożytniczych leków, nie jest obojętnym lekiem. Ma szereg działań niepożądanych, może uszkadzać m.in. układ krwiotwórczy. W wykazie leków, które mogą być stosowane w leczeniu koronawirusa, znajduje się również lek na HIV.

Ludzie uważają, że warto zaopatrzyć się w leki z ibuprofenem. Słusznie?
Stosowanie niesterydowych leków zapalnych z grupy ibuprofenu może nasilać replikacje wirusa. Dlatego nie powinno się brać ibuprofenu przeciwgorączkowo. WHO podało informację, że w przypadku podejrzenia zakażenia koronawirusem nie rekomenduje stosowania ibuprofenu bez konsultacji z lekarzem.

Czy to prawda, że wszyscy zachorujemy na koronawirusa, ale nie będziemy nawet o tym wiedzieć?
Z całą pewnością jest to ryzykowne stwierdzenie, a na pewno niehumanitarne. Bo tym samym ryzykujemy, że część osób, która ciężko zachorowała, może zginąć ze względu na to, że nie dysponujemy żadną stuprocentowo skuteczną metodą leczenia koronawirusa.

Do tej pory Polakom choroby zakaźne kojarzyły się głównie z Azją i Afryką. Mieliśmy świadomość, że one są, ale gdzieś daleko, że nas nie dotyczą. Aż tu nagle...
Dopadło to cały świat, bez wyjątku. Efekty takiego myślenia, że Polska jest wolna od chorób zakaźnych, możemy teraz obserwować. Oddziały zakaźne w kraju były likwidowane, a obecnie na szybko próbuje się je odtwarzać. My jako Polska nie jesteśmy „wyspą” wolną od zakażeń. Natomiast ze względów klimatycznych, kulturowych, socjalnych nie jesteśmy terenem, na którym istnieją warunki do powstawania nowych, nieznanych drobnoustrojów. Proszę zauważyć, że my też mieliśmy choroby zakaźne w Polsce. Na przykład epidemię odry czy ospy wietrznej, która od czasu do czasu się przypomina. Z opowieści starszych koleżanek wiem, że były epidemie np. polio, a teraz nikt o tym nie myśli. Dlatego, jeśli ktoś wyjeżdża np. do Azji, to proponuję szczepienie. Ludzie tłumaczą wtedy, że byli szczepieni. Tak, ale dawno. Czas trwania odporności poszczepiennej spada z biegiem lat. Choroby zakaźne były, są i będą. Są nieodłącznym elementem naszego świata.

Pani doktor, kiedy to wszystko się skończy?
To pytanie zadają sobie wszyscy, łącznie z ministrem zdrowia. Ja nie podejmę się odpowiedzi. Patrząc na Chińczyków, którzy również zastosowali radykalne metody, trochę to jeszcze potrwa. Kiedy te działania przyniosą efekty? Nie wiem. Gdy zacznie spadać liczba zakażeń albo będzie się utrzymywać chociaż przez kilka dni na stałym poziomie, to wtedy możemy zacząć myśleć o zaniku. Aczkolwiek wygasanie takich procesów trwa. Jak długo? Na pewno nie 2-3 tygodnie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski