To zastanawiające, że jedynym miejscem w woj. lubelskim, gdzie nie stwierdzono do tej pory koronawirusa jest powiat włodawski i Włodawa. Jak pan sądzi, dlaczego?
Myślę, że w dużej mierze jest to zasługa naszych zdyscyplinowanych mieszkańców, którzy przestrzegają wszystkich przepisów i ograniczeń
. Nawet od przedstawicieli różnych służb: policji, straży miejskiej czy sanepidu dostaję informację, że mieszkańcy stosują się skrupulatnie do nowych norm. To na pewno ma znaczenie w walce z koronawirusem. Mieszkańcy powracający z zagranicy do Włodawy, gdy nie było jeszcze obowiązkowej kwarantanny w Polsce, to już dzwonili do sanepidu, że chcą odizolować się od bliskich, aby nie narazić ich na ewentualne niebezpieczeństwo. To świadczy o wysokiej świadomości i odpowiedzialności. Na początku obawialiśmy się trochę tych powrotów zagranicznych na święta, ale w zanadrzu mieliśmy dla nich przygotowane obiekty do przejścia kwarantanny. Jako samorząd podjęliśmy również kroki w celu zapobiegania zakażeniom, np. rozdawaliśmy mieszkańcom maseczki za darmo. Z kolei co piątek prowadzę videoblog dzięki któremu kontaktuję się z mieszkańcami i przekazuję informacje na temat koronawirusa.
Co pana zdaniem może mieć jeszcze wpływ na brak zachorowań
Niektórzy żartem mówią, że Włodawa jest tak daleko, że koronawirus nie zdołał tu dotrzeć. Ale z drugiej strony mamy przecież ościenne powiaty, które również graniczą z Białorusią czy Ukrainą, a występują jednak u nich przypadki Covid-19. Jak widać - nie ma tutaj reguły. Na pewno odróżniamy się z tym, że nasz powiat jest mniej zaludniony (prawie 40 tys. osób). W samej Włodawie mieszka 13,5 tys. osób, z każdym rokiem ta liczba się zmniejsza. Największą grupą mieszkańców są seniorzy, którzy są przecież najbardziej narażeni na zakażenia koronawirusem. Większość młodych osób wyjeżdża na studia do większych miast i przyjeżdża tylko na dłuższe wolne i święta. Dlatego na co dzień funkcjonujemy we Włodawie w mniejszym skupisku ludzi.
Myślę, że mała gęstość zaludnienia może mieć wpływ na rozprzestrzenianie się koronawirusa
, bo faktycznie najwięcej przypadków zakażeń jest właśnie w aglomeracjach. Powierzchnię powiatu mamy standardową, ale jesteśmy terenem leśnym, wokoło mamy jeziora i lasy, co ma wpływ na czystsze powietrze.
Słyszał pan o tym, że ludzie w żartach rozważają przeprowadzkę do Włodawy, bo tu nie ma koronawirusa?
Też mamy sygnały tego typu. Ja zawsze odpowiadam, że nie ma problemu, tylko najpierw proszę się zbadać i jak jest wszystko okej, to zapraszamy.
Trochę się tego obawiamy, bo rusza sezon turystyczny i widzimy bardzo dużo ludzi przyjezdnych nad naszymi jeziorami. Dlatego prędzej czy później może się tak zdarzyć, że koronawirus się u nas pojawi.
Musimy być cały czas czujni, a szczególnie teraz, kiedy obostrzenia są coraz częściej zdejmowane. Nie można uważać, że jest już normalnie. Cały czas Polska jest w sytuacji zagrożenia epidemicznego. Na razie we Włodawie nie mamy "pacjenta zero". I mam nadzieje, że go nie będzie w ogóle.
- Weekendowy wypad na Lubelszczyźnie? Zobacz nasze propozycje
- Lublin z innej perspektywy. Na pewno rozpoznacie te miejsca
- Masz dość noszenia maseczek? Popraw sobie humor memami
- Lubelskie gwiazdy Instagrama. Znacie je?
- Upadek lotniska i zwrot 300 mln zł? To możliwe
- Zaskakujące ogródki przy lubelskich blokach. Przyślij swój!
iPolitycznie - Dominik Tarczyński - skrót 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?