Koronawirus w odwrocie? „Za wcześnie żeby mówić o końcu pandemii"

W niedzielę w całej Polsce odnotowano 227 nowych zakażeń koronawirusem. W województwie lubelskim było ich 15. Zmarło 11 osób w kraju i jedna w naszym regionie. Dane napawają optymizmem, zwłaszcza jeśli porównamy je z tymi z końca marca marca, kiedy dziennie w kraju potwierdzano kilkanaście tysięcy nowych przypadków, a w Lubelskiem np. 29 marca było ich 373.

Dobre wieści płyną także ze szpitali. W Szpitalu Tymczasowym w Targach Lublin w sobotę był tylko jeden pacjent. W związku z malejącą liczbą zachorowań od tygodnia w placówce funkcjonuje jeden moduł na oddziale wewnętrznym covidowym obejmujący 28 miejsc. Zlikwidowany został oddział respiratorowy.

Luźniej zrobiło się także w innych placówkach. Np. na oddziale zakaźnym SPSK1 w sobotę wolnych było 28 miejsc, a w szpitalu wojewódzkim im. Jana Bożego – 58.

W szpitalu wojewódzkim przy al. Kraśnickiej od 1 czerwca nie ma już łóżek covidowych. Do normalnej działalności mają wkrótce wrócić Oddział Dziecięcy i Oddział Chirurgii Piersi. W marcu ubiegłego roku cały blog G, w którym funkcjonowały, został przekształcony w część covidową. Zdecydowała o tym lokalizacja w osobnym budynku. Jak zapowiada Piotr Matej, dyrektor szpitala przy Kraśnickiej, niebawem oba oddziały mają wrócić do bloku G. - Musimy jeszcze tylko przeprowadzić prace modernizacyjne, m.in. malowanie – wyjaśnia Matej.

Jak podaje Lubelski Urząd Wojewódzki do 11 czerwca „odmrożonych” zostało 1399 łóżek covidowych. Na najbliższe dwa tygodnie w planach jest kolejnych 90.

- Jeżeli sytuacja epidemiczna nie ulegnie pogorszeniu, to zgodnie z planami „odmrażania” szpitali od 1 lipca zapleczem covidowym w województwie lubelskim będzie osiem szpitali, które przed pandemią miały oddziały zakaźne oraz Szpital Tymczasowy, a także szpital im. Jana Bożego i Instytut Medycyny Wsi, w których powstały oddziały zakaźne dla dorosłych – wyjaśnia Agnieszka Strzępka, rzeczniczka prasowa wojewody lubelskiego. - Natomiast szpital MSWiA, który obecnie jest w pełni covidowy, będzie „odmrażany” etapami od 1 lipca. Trwają szczegółowe ustalenia w tej sprawie – dodała.

Na poprawę sytuacji wskazuje też rząd, odchodząc od covidowych obostrzeń. Według ogłoszonych w ostatni czwartek decyzji od 26 czerwca zwiększony ma być m.in. limit osób, jakie mogą przebywać m.in. klubach fitness, obiektach handlowych czy na wystawach i w salach zabaw. Więcej osób będzie mogło jednocześnie przebywać w restauracjach, kinach, teatrach czy hotelach.

Koniec pandemii?

Prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska z Katedry Wirusologii i Immunologii UMCS podkreśla, że na pewno nie można mówić o końcu pandemii. - To ewentualnie koniec trzeciej fali – zaznacza ekspertka. Przypomina, że koniec pandemii może ogłosić tylko Światowa Organizacja Zdrowia, a sytuacja w różnych krajach nie daje podstaw do spodziewania się takiej decyzji. Zwłaszcza, że np. w Wielkiej Brytanii liczba zakażeń w ostatnich dniach znowu zaczęła rosnąć.

- Sytuacja m.in. w Polsce się poprawia, podobnie jak to wyglądało rok temu, kiedy obserwowaliśmy, że wyższa temperatura miała wydatny udział w zmniejszeniu transmisji korornawirusa. Jesienią, kiedy powrócą sezonowe infekcje układu oddechowego, liczba zachorowań może niestety znowu wzrosnąć – mówi prof. Szuster-Ciesielska. I dodaje, że jesienią możemy się spodziewać czwartej fali koronawirusa. - Prawdopodobnie będzie jednak spłaszczona, o ile wirus nie zrobi niespodzianki i ponownie nie zmutuje. A wiemy, że takie mutacje cały czas się pojawiają – mówi ekspertka.