Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koronawirus w wielkiej piłce, czyli niepewność trwa, a zaczyna się cięcie kosztów

Michał Skiba
Michał Skiba
EASTNEWS
Pandemia koronawirusa pisze kolejne scenariusze. W Niemczech nie wolno trenować do 6 kwietnia, nad zakazem treningów aż do maja myśli minister sportu we Włoszech. PZPN pomaga klubom, w Niemczech giganci pomagają maluczkim. We Francji tracą pierwsze miliony...

W czasach koronawirusa słowo „recesja” jest odmieniane przez wszystkie przypadki. Od dwóch tygodni władze wszystkich najlepszych lig w Europie drżą przed stratą dochodów z tytułu praw telewizyjnych. Mimo że nadzieja na dokończenie sezonu trwa, to we Francji nadchodzi pierwsze brutalne „cięcie” kosztów. Dziennik „L’Equipe” informuje, że francuski Canal Plus odmówił zapłacenia trzeciej (ostatniej) transzy za ligowy sezon 2019/20. To oznacza brak 110 milionów euro dla Ligue 1. Do końca rozgrywek pozostało dziesięć kolejek. Roczny kontrakt Canal Plus z Ligue 1 wynosi 558 mln euro za sezon, kolejne 201 mln „dorzucała” telewizja BeIN Sports. - Trudno płacić za coś, czego nie ma - mówi wprost Maxime Sasda, szef grupy Canal Plus.

- Jeśli nie uda nam się wznowić meczów, to sezon prawdopodobnie zostanie anulowany. Istnieje plan A, B i C. Według nich ligi mają zostać rozegrane w połowie maja, w czerwcu lub pod koniec czerwca. Jest również możliwość wznowienia gry na początku następnego sezonu, a następnie rozpoczęcia kolejnego. Zobaczymy, jakie rozwiązanie będzie najlepsze dla lig i klubów - mówi w wywiadzie dla „La Repubblica” szef UEFA Aleksander Ceferin.

"Nie docierało to do naszej świadomości"

Stacja BBC Sport informuje, że Premier League z dokończeniem rozgrywek chce czekać nawet do początku sierpnia, co może sugerować rozgrywanie meczów przy pustych trybunach. Legendy ligi Alan Shearer i Rio Ferdinand opowiadają się za anulowaniem sezonu, co wywołałoby płacz w Liverpoolu, który jest niesamowicie blisko pierwszego od 30 lat mistrzostwa Anglii. - Od naszego ostatniego meczu minęły dwa tygodnie, ale wydaje się że minęły wieki od dnia kiedy przegraliśmy z Atletico. Wszyscy wiedzieliśmy o sytuacji na świecie związanej z koronawirusem, ale my pozostawaliśmy w swoim świecie i do tamtej chwili to nie docierało do naszej świadomości. Graliśmy z Bournemouth w sobotę, zwyciężyliśmy. Manchester City przegrał w niedzielę więc dla nas było jasne, że do tytułu brakuje nam sześciu punktów. Jednak w tamten poniedziałek rano (przed meczem z Atletico - przyp.) obudziłem się i usłyszałem o sytuacji w Madrycie. O tym, że od środy zamkną szkoły i uczelnie i naprawdę trudno było przygotować się do tego meczu. Zwykle nie walczę z otaczającymi mnie sprawami. Teraz to było dla mnie za trudne - mówi Juergen Klopp, menedżer The Reds.

Kryzys szybko dosięgnął kluby w Polsce. Dlatego też bardzo szybko zareagował PZPN. Piłkarskie władze postanowiły przekazać 116 mln złotych do podziału klubom występujących w PKO Ekstraklasie (30 milionów złotych do podziału), I lidze (10 milionów), II lidze (sześć milionów) i III lidze cztery miliony złotych). Pulę kolejnych 50 milionów będzie można zdobyć dzięki programowi Pro Junior System (sposób nagradzania klubów za występy młodzieżowców). Na ponad pięć milionów złotych może liczyć również piłka kobieca.

Odgórny zakaz treningów

W Niemczech (jak na razie) kluby pomagają sobie same. Bayern Monachium, Borussia Dortmund, RB Lipsk i Bayer Leverkusen, to kluby które przekazały 80 mln euro (po 20 mln od każdego) najbiedniejszym klubom w pierwszej i drugiej Bundeslidze. Kryteria podziału tych pieniędzy jeszcze nie są znane, ale na pomysł wpadł Karl-Heinz Rummenigge, prezydent Bayernu. Jedno jest pewne, Bundesliga prędko do gry nie wróci. Niemiecki Związek Piłki Nożnej wysłał zespołom 1. i 2. Bundesligi oficjalne zakazy treningów. Przynajmniej do 6 kwietnia.

- Wznowienie rozgrywek Serie A 3 maja jest nierealistyczne, złożę propozycję zakazu gier oraz treningów na cały kwiecień - powiedział za to włoski minister sportu Vincenzo Spadafora. W sobotę (28 marca) zaciskanie pasa rozpoczął Juventus. Klub z Turynu poinformował o porozumieniu z piłkarzami i trenerem odnośnie wypłat za pozostałe miesiące sezonu. Wojciech Szczęsny, podobnie jak większość zawodników, zrezygnował z ogromnej sumy. Redukcja wynagrodzeń na razie dotyczy wypłat za ten i trzy następne miesiące. Mistrz Włoch finansowe skutki porozumienia szacuje na oszczędności w kwocie ok. 90 mln euro. Szczęsny w styczniu podpisał nowy kontrakt ze Starą Damą, na mocy którego ma zarabiać 7 milionów euro za sezon gry. Stał się najlepiej opłacanym golkiperem Serie A. Takie apanaże dawały mu 583 tys. euro miesięcznie. Zmniejszenie wypłat w marcu, kwietniu, maju
i czerwcu sprawia, że zrezygnował z 2,31 mln euro, czyli ponad dziesięć milionów złotych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Koronawirus w wielkiej piłce, czyli niepewność trwa, a zaczyna się cięcie kosztów - Portal i.pl

Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski