Korupcja w Motorze już rozpracowana

Zarzucone oskarżonym przestępstwa dotyczą złożenia w latach 2003-2005 propozycji korupcyjnych sędziom, obserwatorom PZPN oraz piłkarzom w związku z 32 meczami trzeciej ligi piłkarskiej z udziałem drużyn rywalizujących z Motorem oraz jednego spotkania rozegranego przez Koronę Kielce.

Poza Andrzejem B. (to on był głównym pośrednikiem) zarzuty aktu oskarżenia dotyczą 29 zawodników, 14 sędziów, 3 obserwatorów PZPN, 7 trenerów i 2 działaczy Motoru. We Wrocławiu na przesłuchaniach pojawili się m.in. Marcin Syroka, piłkarz Motoru (jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, nie ma on zarzutów dotyczących sprzedania meczów), Jerzy K. i Grzegorz K., trenerzy Motoru, Roman D., dyrektor klubu, Waldemar P., prezes i Artur C., kierownik klubu. Część zawodników zgłosiła się do Prokuratury we Wrocławiu, gdzie składała wyjaśnienia.

Na stronie internetowej www.pilkarskamafia.blogspot.com można znaleźć także innych przedstawicieli Motoru zamieszanych w korupcję. Są to: piłkarze Robert Ch., Piotr J., Marcin P., Piotr W., Paweł Z., Jarosław G., drugi trener.

Łącznie sędziowie i obserwatorzy mieli przyjąć prawie 100 tysięcy złotych łapówek. Jak można przeczytać na ww. stronie, na najsurowszą karę 3,5 roku więzienia w zawieszeniu zgodził się Roman D. - Żadna z osób obecnego zarządu Motoru nie pracowała w tamtym okresie w klubie. Obecny zarząd zdecydowanie odcina się od korupcji. Mam nadzieję, że proces przebiegnie sprawnie i za Motorem nie będzie się ciągnęło piętno korupcji. Cały czas budujemy pozytywną markę klubu - mówi Grzegorz Szkutnik, prezes Motoru.

Nie wiadomo, kiedy ruszy proces ani czy będzie jawny. - Potwierdzam, że wczoraj do Sądu Okręgowego dotarł akt oskarżenia. Nie wiadomo, kiedy proces się zacznie, ponieważ sąd musi dołączyć odpisy aktu oskarżenia, a to musi potrwać. Proces powinien przebiegnąć szybko i sprawnie, ponieważ tylko 9 osób nie poddało się dobrowolnie karze - mówi Artur Ozimek, rzecznik Sądu Okręgowego w Lublinie.

Wiadomo też, że oddzielne postępowanie przeciwko Motorowi będzie prowadzić Polski Związek Piłki Nożnej, któremu prokuratura systematycznie przekazywała wszystkie dokumenty. Trudno wyrokować, jakie kary grożą Motorowi. Najczęściej słyszy się o minusowych punktach ujemnych i karze finansowej.