– Fatalna pierwsza połowa. Jedna z najgorszych odkąd ja tu jestem w Lublinie. Tak naprawdę nie wiemy co się stało, bo wyszliśmy bardzo ospali, przestraszeni i nie graliśmy tego, co chcemy grać. Dopiero w szatni sobie powiedzieliśmy, że jeśli chcemy myśleć o zwycięstwie i dalej w to wierzymy, to musimy zmienić ten system grania. To się udało. Wpadło siedem trójek po przerwie, a to też pomaga. Dla nas najważniejsze jest zwycięstwo w tym meczu – tłumaczy szkoleniowiec lublinianek, Krzysztof Szewczyk.
Początek meczu należał do bydgoszczanek, które po rzucie za dwa Taylor i trójce Evans wyszły na prowadzenie 5:0. Pierwsze punkty dla lublinianek w nowym sezonie zdobyła dopiero po dwóch minutach gry Emilia Kośla.
Na początku 5. minuty, gdy zza linii 6,75 m celnie przymierzyła Rumunka Marginean, przyjezdne miały sześć oczek zaliczki (15:9). Premierowa odsłona zakończyła się ostatecznie 6-punktowym prowadzeniem zespołu znad Brdy (22:16).
Podopieczne trenera Krzysztofa Szewczyka w pierwszej kwarcie 6-krotnie rzucały za trzy punkty, jednak żadna z tych prób nie okazała się skuteczna. Z kolei rywalki na pięć prób zza linii 6,75 m, 3-krotnie celnie trafiały, co dało im 60-procentową skuteczność w tym elemencie.
Po półtorej minuty gry w kolejnej kwarcie przyjezdne prowadziły już 28:17, natomiast cztery minuty później ekipa z Bydgoszczy miała aż 14-punktową zaliczkę (33:19). Gospodynie nie radziły sobie w ofensywie i defensywie, co spowodowało, że po pierwszej połowie traciły do rywalek osiemnaście oczek (23:41).
Lublinianki w pierwszych dwóch kwartach fatalnie wykonywały rzuty za trzy punkty, notując zerową skuteczność na trzynaście wykonywanych prób. Zielono-białe przegrały także w pierwszej połowie rywalizację w zbiórkach 18:23.
Po zmianie stron akademiczki rozpoczęły pościg za przeciwniczkami i po celnym rzucie zza linii 6,75 m Trzeciak, przegrywały po trzech minutach gry w trzeciej kwarcie zaledwie 38:44. O czas poprosił wówczas bydgoski szkoleniowiec Piotr Kulpeksza. Niewiele to pomogło, gdyż w 27. minucie po akcji dwa plus jeden Clouden, miejscowe w końcu dogoniły bydgoszczanki (49:49).
Celna trójka tej samej zawodniczki na dwie minuty przed zakończeniem trzeciej kwarty dała pierwsze w tym meczu prowadzenie lubliniankom (52:51). Przed decydującą odsłoną to rywalki wygrywały jednak 57:55.
W czwartą kwartę lepiej weszły przyjezdne, prowadząc w 35. minucie 66:61. Na dwie minuty przed końcem meczu po rzucie Trzeciak, wicemistrzynie Polski przegrywały zaledwie 67:68 i wszystko w tym starciu było jeszcze możliwe. Chwilę potem trójką popisała się Stanaćev i lublinianki prowadziły dwoma punktami (70:68). Basket miał jeszcze szanse na doprowadzenie do remisu, ale Taylor spudłowała na sześć sekund przed końcem. Wynik meczu dwoma celnymi osobistymi przypieczętowała Clouden.
Polski Cukier AZS UMCS Lublin - KS Basket 25 Sp. z o.o. Bydgoszcz 72:68 (16:22, 7:19, 32:16, 17:11)
AZS UMCS: Mack 20, Stanaćev 19, Clouden 14, Kośla 8, Trzeciak 5, Ziętara 4, Wińkowska 2, Paulsson-Glantz, Kuczyńska. Trener: Krzysztof Szewczyk
Basket: Taylor 25, Kostowicz 16, Michałek 9, Evans 8, Marginean 6, Sobiech 4, Milijković, Pyka, Zasada, Krupa. Trener: Piotr Kulpeksza
Sędziowali: Michał Chrakowiecki, Karina Kamińska, Tomasz Tomaszewski
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?