Koszykarki Pszczółki Polski-Cukier AZS UMCS Lublin pokonały na wyjeździe zespół Widzewa CosinusMED Łódź

SZUPTI
Wojciech Szubartowski
Koszykarki Pszczółki Polski-Cukier AZS UMCS Lublin są coraz bliżej zakończenia fazy zasadniczej w najlepszej czwórce, co spowoduje dodatkowy atut własnej hali w 1/4 fazy play-off. Akademiczki po dobrym meczu pokonały w sobotę w wyjazdowym starciu ekipę Widzewa CosinusMED Łódź 89:81 w meczu 18. kolejki Energa Basket Ligi Kobiet. Lublinianki do zwycięstwa poprowadził duet Amerykanek, rozgrywająca Alexis Peterson i środkowa Briana Day. Pierwsza z nich zdobyła 26 pkt., natomiast druga zapisała na swoim koncie trzy oczka mniej.

Sobotnia potyczka rozpoczęła się od wyrównanej walki obu zespołów, bowiem po pierwszej kwarcie na tablicy wyników widniał rezultat po 19. W drugiej odsłonie od stanu 32:31 dla miejscowych lublinianki zdobyły 7 punktów z rzędu, wychodząc na prowadzenie 38:32. Następnie serią 8:0 popisały się łodzianki, wypracowując sobie dwa oczka przewagi (40:38). Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 44:42 dla Pszczółki, a wynik tej części gry ustaliła celnym rzutem Peterson.

Po zmianie stron przyjezdne odskoczyły szybko na 51:44, a kilka minut później prowadziły już różnicą 10 oczek (62:52). Po trzeciej kwarcie przewaga Pszczółki wzrosła nawet do 12 pkt (66:54), po tym jak celnie w końcówce przymierzyła z wyskoku Serbka Kristina Baltić. Gdy wydawało się, że podopieczne trenera Krzysztofa Szewczyka mają ten mecz pod kontrolą, Widzewowi udało się na niecałe pięć minut przed końcem starcia doprowadzić do remisu 72:72.

Wówczas akcją dwa plus jeden popisała się Peterson, dwukrotnie celnie przymierzyła Day i team z Koziego Grodu ponownie miał w miarę bezpieczną zaliczkę (79:74), zwłaszcza, że do końca konfrontacji pozostawało 2,5 minuty. Na minutę przed końcem przy stanie 84:80 dla Pszczółki celnie zza linii 6,75 m rzuciła Serbka Jovana Popović, co oznaczało w praktyce, że triumf akademiczek nie jest już zagrożony. Ostatecznie pojedynek zakończył się 8-punktową wygraną zespołu z Lublina (89:81).

Team Krzysztofa Szewczyka dzięki wygranej w Łodzi utrzymał czwarte miejsce w ligowej tabeli, mając na koncie 30 pkt. (12 zwycięstw i 6 porażek). Do końca fazy zasadniczej pozostało Pszczółce jeszcze cztery mecze. W kolejnym starciu akademiczki zagrają na wyjeździe z zespołem DGT Politechnika Gdańska (29 lutego).

Widzew CosinusMED Łódź - Pszczółka Polski-Cukier AZS UMCS Lublin 81:89 (19:19, 23:25, 12:22, 27:23)
Widzew: Emery 22, Vucković 14, Davis 13, Jasnowska 13, Gertchen 10, Drop 9, Gala. Trener: Wojciech Szawarski
Pszczółka: Peterson 26, Day 23, Baltić 15, Popović 13, Adamowicz 7, Labuckiene 6, Sklepowicz, Szott-Hejmej. Trener: Krzysztof Szewczyk
Sędziowali: Arnauld Kom Njilo, Robert Mordal, Bogna Podkowińska

“Bodyguard” lekiem na hejt?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 4

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Super dziewczyny! 3 mecze w 6 dni i to z niełatwymi przeciwnikami. Brawo!

G
Gość

Brawo dziewczyny!

G
Gość

Zacytuję jeden z komentarzy kibiców Arki właśnie z ich facebooka (z dnia 1 lutego - jakby ktoś chciał przeczytać ich więcej): "Komentarz na TV Toya fatalny. Według komentatorów praktycznie w każdej akcji Gdynia z krokami albo ofensem. Panowie tak świetnie przygotowali się do swojej pracy, że nie zauważyli braku Gulich na parkiecie i Slamovej w składzie. Mylili Papową z Sonją, Bec z Marissą. Szczytem było podsumowanie, że Balintova jest przeciętnym graczem i ma tylko 6 asyst. Chwalili sędziów, po czym kwestionowali większość ich decyzji. Wyjątkowo podły komentarz...".

B
Bartek

Wielkie gratulacje dla Pszczółek! A dla tych wszystkich zdziwionych czy zbulwersowanych poziomem komentowania przez łódzkich "dziennikarzy" TV Toya istotne wyjaśnienie - oni podobne osobliwe i dziwaczne komentarze jak dzisiaj, wygłaszają podczas relacji niemal z każdego meczu Widzewa w Łodzi. Ostatnio "zasłynęli" tym, że podczas meczu z Arką orzekli, że Balintova to przeciętna rozgrywająca. Wywołali tym sporo komentarzy na fb Arki Gdynia, najczęściej powodując spore rozbawienie wśród kibiców z Gdyni.

Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski
Dodaj ogłoszenie